ŻYWOT PANA NASZEGO JEZUSA CHRYSTUSA

 

w pobożnych rozmyślaniach zawarty

 

ŚW. BONAWENTURA

 

BISKUP I DOKTOR KOŚCIOŁA

 

––––––

 

CZĘŚĆ DRUGA

 

Od rozpoczęcia przez Zbawiciela życia apostolskiego

do spisku przez Żydów na Niego uknowanego

 

––––

 

Rozdział XLI

 

O trzech powodach dla których osoba oddająca się bogomyślności, wrócić powinna do życia czynnego. – Że wiara bez uczynków martwą jest

 

Chociaż obszernie wykazanym ci było, że kto oddaje się wyłącznie bogomyślności, powinien zajętym być tylko Bogiem i zaniechać wszystkiego innego, – to jednak wiedzieć ci trzeba, że tak jest w ogólności mówiąc, ale nie zawsze. Są bowiem trzy powody dla których dusza na bogomyślności trwająca, odrywa się na czas pewien od tych słodkich ćwiczeń, i zwraca do życia czynnego drugiego stopnia, to jest do służenia bliźniemu.

 

Pierwszym do tego powodem jest potrzeba nagląca bliźnich, a zwłaszcza gdy idzie o dobro ich duszy, jak ci już o tym przy końcu rozdziału o przeszkodach do bogomyślności nadmieniłem. O tym tak mówi święty Bernard: "W Pieśniach nad pieśniami, oblubienica niebieska wyobrażająca duszę bogomyślności oddaną, powiada: Oto Miły mój mówi do mnie: wstań śpiesz się przyjaciółko Moja, gołąbko Moja a przychodź... boć przyszedł czas obcinania winnic (1). Owóż, wiemy iż tu winnica wyobraża dusze ludzkie, z których niebieski gospodarz chce zbierać owoce. Jeśli więc brakuje Mu do tego robotników, i winnica Jego szkodę stąd ponieść może, wtedy i duszę w bogomyślności zatapiającą się wzywa On do pracy, i tak łagodnie, ale stanowczo i bez odwłoki, każe jej z życia bogomyślnego przejść do życia czynnego, mówiąc: wstań a śpiesz się przyjaciółko Moja, gołąbko Moja a przychodź, boć przyszedł czas obcinania winnic. Wstań, to jest przerwij twoje ćwiczenia bogomyślne, i chociaż jakby gołąbka szybująca pod obłokami, zatapiałaś się w zapatrywaniu w niebo, przychodź, zstąp z tych wyżyn bogomyślności, i zajmij się potrzebami dusz bliźnich, bo robotników mi brakuje, a czas przyszedł obcinać winnice" (2). Oblubienica więc niebieska, dusza bogomyślna, skoro pozna, że wolą jest jej Boskiego oblubieńca, żeby dla dobra dusz bliźnich, przerwała swoje ćwiczenia bogomyślne, powinna na czas pewien zaniechać takowych, lecz jak tylko nie będzie już potrzebną do życia czynnego, wracać ma do bogomyślnego.

 

Drugim powodem dla którego trzeba toż samo uczynić, jest jakiś naglący obowiązek. Kiedy na przykład osoba bogomyślności oddana, jest z jakiegokolwiek tytułu obowiązaną do zajęcia się potrzebami drugich nawet doczesnymi, na przykład swojej rodziny, podwładnych, lub innych bliźnich mających do jej pieczy prawo, wtedy przerwać musi swoje ćwiczenia bogomyślne. Święty Bernard tak mówił o sobie samym, jako przełożonym licznego zgromadzenia zakonnego: "Wiecie to dobrze bracia, jakim jest dla mnie szczęściem trwać na bogomyślności. A jednak jakże często zajęcia moje przeszkadzają temu! Ile na tym cierpię, Bogu wiadomo; staram się wszelako ile możności nie okazywać niecierpliwości, żeby słabych nie gorszyć. Miałbym wprawdzie prawo, jako przełożony, zabronić niekiedy żeby mnie nie zajmowano sprawami nie naglącymi; ale nie chcę używać tej władzy, i wolę dać władzę braciom, żeby ze mną robili co im się podoba, byle to na pożytek ich dusz wyszło. Im mniej oszczędzać mnie będą, tym łatwiej powinni mi wybaczyć, jeśli im nie zawsze dogodzę, a dla mnie to będzie i pociechą i uspokojeniem, że zostawiam im wszelką swobodę w posługiwaniu się mną do woli. Wszakci gotowym i życie moje za nich oddać, bo im służąc, służyć będę Bogu mojemu, i zdaje mi się, że przez to mieszkając w miłości, w Bogu mieszkać będę (3). Nie chcę bowiem szukać tego co dla siebie czuję najpożyteczniejszym; pragnę jedynie by służba moja była dla nich miłą i wyszła im na pożytek, abym tym sposobem jeśli nie innym, w dniu złym, znalazł wybawienie u Pana (4)" (5). Otóż jaką naukę o powodach dla których przerywać niekiedy powinna dusza bogomyślna swoje ćwiczenia, daje nam ten wielki Bogomódlca. A w innym kazaniu tak jeszcze o tym mówi:

 

"Mogę wam szczerze powiedzieć z własnego doświadczenia, że ile razy zdało mi się, że wypada bym odrywając się od bogomyślności usłużył któremu z braci, już dla udzielenia mu potrzebnej rady, już dla dania nauki, nie żałowałem nigdy żem przełożył jego pożytek nad własne wytchnienie w Bogu i własne dobro. I podobnież, jeżeli po którym z kazań moich, zdawało mi się, że gniewliwi stawali się łagodnymi, wyniośli pokorniejszymi, albo że ci, którzy i przedtem odznaczali się jakimi cnotami, postęp w nich uczynili; jeśli niektórzy gnuśnie chodzący około swojego zbawienia, na słowo moje ocknęli się ze snu tak zgubnego; jeśli ubolewający na oschłość trapiącą ich ducha, rosą niebieską, którą starałem się spuścić na nich w mojej przemowie, orzeźwionymi się uczuli, – jeżeli mówię zdawało mi się dopatrywać takich owoców z moich prac apostolskich, zaprawdę powiadam wam, żem wcale nie żałował, iż dlatego przerwałem moje ćwiczenia bogomyślne. Albowiem rozmyślanie nad księgami świętymi, długie modlitwy i zatapianie się w bogomyślności, jakkolwiek dla mnie są to ćwiczenia najpotrzebniejsze i najpożyteczniejsze, – chętnie jednak takowych się wyrzekam, bylem duszom bliźnich mógł w czym usłużyć" (6).

 

Na koniec trzecim powodem dla którego ćwiczenia bogomyślne zawiesić wypada, jest gdy dusza ten rodzaj życia wiodąca, spostrzega że jej Oblubieniec niebieski oddalił się od niej, wskutek czego, przestaje ona doznawać zwykłych pociech przy zatapianiu się w Bogu. A proszę uważaj, że nie mówię gdy Oblubieniec niebieski to jest Pan Jezus odstąpił jej, lecz gdy się od niej oddalił. Albowiem Pan Bóg odstępuje, albo raczej wychodzi z duszy, tylko wtedy gdy ona ciężki grzech popełnia, a zaś oddala się od niej bardzo często, bez żadnej jej winy, według tego jak o tym obszerniej miałaś powiedziane w Rozdziale pod tytułem: Jak Zbawiciel uszedł przed rzeszą, chcącą Go królem ogłosić. Gdy tedy Oblubieniec niebieski oddala się od duszy bogomyślnej, wtedy usycha ona od tęsknoty i przywołuje Go z całej siły serca, powtarzając słowa Oblubienicy Pieśni nad pieśniami, przedstawiającej właśnie duszę bogomyślną i woła: Niech przyjdzie Miły mój do ogrodu Swego (7). A jeśli pomimo tego nie wraca Oblubieniec, wtedy udaje się ona do pośrednictwa Aniołów i Świętych, które w Pieśni nad pieśniami nazwani są córkami Jerozolimskimi, i mówi: Poprzysięgam was córki Jerozolimskie, jeśli znajdziecie Miłego mego, abyście Mu oznajmiły, że omdlewam od miłości (8). Jeśli zaś i wtedy nie raczy On wracać, jeśli po długiej modlitwie i wezwaniu pośrednictwa duchów błogosławionych, dusza spostrzega że ćwiczenia bogomyślne nie przestają być dla niej bardzo uciążliwymi, wtedy powinna uważać to za wskazówkę woli Boskiej, by przeszła do życia czynnego, żeby przynajmniej tym sposobem służyła Oblubieńcowi swojemu, i nabywała przed Nim zasług. Dusza bowiem bogomyślna, brzydzić się powinna bezczynnością i chronić się cienia lenistwa. Toteż oblubienica Pieśni nad pieśniami, skoro oddalił się od niej Oblubieniec niebieski, uskarżając się że omdlewa od tęsknoty woła przy tym: Otoczcie mnie kwieciem, osypcie mnie owocami, boć mdleję od miłości (9). Owóż, owocami o których tu mowa, są wszelkie pożyteczne dla bliźnich sprawy, dokonywane w życiu czynnym. O czym święty Bernard tak mówi: "Kwiatem jest wiara i miłość, owocami dobre czyny. I dlatego mówi Pismo święte, że wiara bez uczynków odpowiednich tejże wierze, martwą jest (10), jak kwiat jeśli owocu nie wydaje, za zmarnowany się poczytuje. Że przeto nie masz duszy, jakkolwiek wysokim darem bogomyślności obdarzonej, która by, przynajmniej od czasu do czasu nie doznawała na tej drodze nieprzezwyciężonych trudności, – tedy w takich razach powinna ona przejść do życia czynnego. Nie żeby już do bogomyślnego nie miała nigdy wrócić, tylko żeby gdy jej ta łaska odjętą zostaje na czas pewien, nie gnuśniała w bezczynności, a po zajęciach się w życiu czynnym, znowu zatapiała się w Bogu. Bo przecież życie bogomyślne i życie czynne, są to te dwie siostry Magdalena i Marta, które pod jednym dachem mieszkały. Kto tedy zstąpić musi z wyżyn bogomyślności, nie ma dlatego wałęsać się po drogach gnuśności bezczynnej, lecz nie czując się ogarniętym światłem niebieskim przy zatapianiu się w Bogu, niech się chwyta światła dobrych czynów. Wiedzieć bowiem trzeba, że dobre czyny mają także swoje światło, bo wyraźnie powiedział Pan Jezus: Niech świeci światłość wasza przed ludźmi, co właśnie odnosił do czynów, gdyż przydaje: aby widzieli uczynki wasze dobre i chwalili Ojca waszego, który jest w niebiesiech (11)" (12).

 

Otóż są trzy powody, dla których dusza bogomyślna zawiesza swoje błogosławione ćwiczenia, i zwraca się do życia czynnego; wprawdzie wbrew własnej woli, lecz z tajemniczego, a zawsze najmiłosierniejszego dla nas rozporządzenia Boskiego. Mogłaś jednak zauważać, że według świętego Bernarda, czynić to powinna tylko na czas pewien, co nowy przedstawia ci dowód, że życie bogomyślne wyższym jest nad życie czynne.

 

Dzięki tedy niech będą Bogu, zakończyliśmy nareszcie tę długą rozprawę o bogomyślności. Przedmiot to obfity a ważny, i z tego cośmy tu umieścili, zaczerpnąć będziesz mogła wiele pożytecznych nauk, nie tylko odnoszących się do wyłącznej bogomyślności, lecz i do prawie wszelkich innych ćwiczeń wyższej pobożności. Zamiłuj więc bardzo te błogosławione drogi, i staraj się coraz wyższy czynić na nich postęp. Nie sądź jednak żebym w przytaczaniu ci ustępów z pism świętego Bernarda, umieścił wszystko co on o tym w dziełach swoich pozostawił. Sądzę jednak że dla ciebie, to com tu umieścił wystarczyć powinno. A teraz wróćmy do dalszego rozważania życia Pana naszego.

 

–––––––––––

 

 

Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa w pobożnych rozmyślaniach zawarty, przez Św. Bonawenturę Biskupa i Doktora Kościoła. (Tłumaczenie O. Prokopa Kapucyna). Kraków 1879, ss. 316-322.

 

Przypisy:

(1) Pieśń 2, 10.

 

(2) Serm. 62 sup. Canti.

 

(3) I Jan. 4, 16.

 

(4) Psal. 26, 5.

 

(5) Serm. 52 sup. Canti.

 

(6) Serm. 51 sup. Canti.

 

(7) Pieśń 5, 1.

 

(8) Pieśń 5, 8.

 

(9) Pieśń 2, 5.

 

(10) Jak. 2, 17.

 

(11) Mt. 5, 16.

 

(12) Serm. 51 sup. Canti.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści
Rozmyślań Życia Chrystusa Pana

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: