Postęp i Reakcja

Temps powiada: Jeżeli kto nie przewiduje, że po przywróceniu monarchii nastąpi jak najstraszniejsza reakcja, to musi być ślepym na oczywistość, to musi zamykać oczy na światło dzienne.

Słowo to "Reakcja" należy do tych pięciu lub sześciu wyrazów niepewnego znaczenia, około których obraca się cała polityka bardzo wielu ludzi, a nawet polityka znakomitszych dziennikarzy. Z uniesieniem rozprawiają oni o postępie, ze zgrozą o reakcji, nie zastanowiwszy się wcale nad tym, że te wyrazy same ze siebie żadnego nie mają znaczenia, i że jest śmieszną rzeczą nazywać się postępowcem a wrogiem reakcji, nie wiedząc, o jaki tu postęp, o jaką reakcję chodzi. Postęp może być w dobrem lub w złem; a reakcja może być przeciw złemu, lub przeciw dobremu.

Doktrynerzy dziennika Temps, podobnie jak najciemniejsi krzykacze klubowi, sądzą, że przeciw przywróceniu monarchii we Francji nie wiedzieć co powiedzieli, jeżeli jej zrobią zarzut, że towarzyszyć jej będzie najstraszniejsza reakcja. Lecz o jakiejżeż tu reakcji mowa? O to tylko chodzi. Złodziej uważa za reakcjonera żandarma, który go przytrzyma, morderca sędziego który go na śmierć skaże; dla wolnomyśliciela religia jest reakcją, dla republikanina monarchia. Lecz nie tak zapatruje się na to uczciwy człowiek, chrześcijanin, dobry patriota, dla którego żandarm, sędzia, ksiądz i król są wyobrazicielami porządku.

Bez wątpienia będzie monarchia reakcją, lecz jeżeli będzie taką, jakiej się spodziewamy, to będzie to prawowita reakcja władzy, prawa, dobra ogólnego naprzeciw bezrządowi i złemu.

Czyżby Temps nie był zwolennikiem takiej reakcji?
 

Z dziennika "Univers" Ludwika Veuillot'a. Cyt. za: "Tygodnik Katolicki", Rok XIII, Nr 50, (Redaktor X. Józef Stagraczyński), Grodzisk, 14 grudnia 1872, ss. 661-662.

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: