DUCH

ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

 

CZYLI

 

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

 

CZĘŚĆ XI

 

O SAMOTNOŚCI I ZAPARCIU SIEBIE SAMEGO

 

ROZDZIAŁ I

 

PRAWDZIWA SAMOTNOŚĆ – TO ZJEDNOCZENIE Z BOGIEM

 

Pewnego razu, wszedłem ze Świętym do celki jednego Kartuza, znakomitego nauką i niezwykłą pobożnością; tu znaleźliśmy ten dwuwiersz starożytnego poety, umieszczony nad jego stołem do pracy:

 

Tu mihi curarum requies, tu nocte vel atra

Lumen, et in solis tu mihi turba locis. (Tibulus).

 

Co można tak przetłumaczyć:

 

Tyś moim spoczynkiem, i miejscem spokoju,

Tyś światłem w ciemnościach;

Tyś całym światem moim w tym oto ustroniu.

 

Zaczęliśmy zastanawiać się, nad głębszym znaczeniem tych wierszy, a św. Biskup powiedział: "Bóg sam jest jedynym wypoczynkiem dla tych, którzy, aby lepiej słuchać w głębi serca głosu Jego, opuścili świat, ta zaś czujna baczność na głos Boży jest tak konieczną, że bez niej samotność stałaby się długim męczeństwem i raczej źródłem niepokoju i uderzeń ducha, aniżeli ogniskiem słodkiego pokoju i wytchnienia". Dodał nadto, że i ci, co z obowiązku mają troski i zajęcia Marty, mogą jednak cieszyć się najlepszą cząstką Maryi w głębokiej ciszy, jeżeli tylko odnoszą do Boga wszystkie swoje troski i starania.

 

Obok wyżej wymienionych wierszy poety, ujrzeliśmy te słowa Króla proroka: Haec requies mea in saeculum saeculi; hic habitabo quoniam elegi eam. To odpocznienie moje na wieki wieków: tu mieszkać będę bom je obrał (1). Czytając je, św. Biskup powiedział: "Ach! w Bogu to samym raczej aniżeli w celi, potrzeba obierać sobie takie mieszkanie, aby go już nigdy nie zmieniać. O! szczęśliwi ci, którzy mieszkają, nie tylko już w domu Pańskim, ale w samym Panu, bo Go wysławiać będą na wieki wieków".

 

Spostrzegliśmy znowu inne zdanie, które tak brzmiało: O jednę prosiłem Pana, tej szukać będę: abym mieszkał w domu Pańskim, po wszystkie dni żywota mego: abym patrzał na rozkosz Pańską, i nawiedzał Kościół Jego (2).

 

Powróciliśmy potem do owych słów poety: tu nocte vel atra lumen, Tyś światłem w ciemnościach etc. Zbawiciel rodząc się w Betleem, rzekł on, uczynił jasny dzień wśród ciemności nocy; a przez wcielenie swoje, przyszedł oświecić tych, co siedzieli w ciemnościach. I chociaż byśmy nawet chodzili w cieniu śmierci, nie mamy się czego lękać, jeżeli On jest przy boku naszym. On jest światłością nieprzystępną dla żadnej ciemności, światłością wieczną, której nie zdołają zaćmić żadne ciemności, blaskiem, co opromienia świat cały!

 

Na słowa zaś, et in solis tu mihi turba locis, – całym światem moim w tym oto ustroniu, tak jest, zaiste, mówił, samotność w Bogu, pożądańszą jest od zgiełku napełniającego pałace wielkich tego świata. O! nędzna wielkości, która się nabywasz tak wielką pracą, której zachowanie kosztuje tyle spokoju i przykrości, obciąża tylu sprawami a której utrata pociąga za sobą długie żale.

 

Oto piękne zdanie w tym względzie naszego Świętego: Potrzeba, mówił on, lubić samotność, kiedy jesteśmy sami; lubić zaś towarzystwo, kiedy się znajdujemy z bliźnimi; a zawsze i wszędzie, mieć najwyższe upodobanie w Bogu jedynie. Kto by czynił inaczej, nudziłby się wszędzie. Bez Boga – samotność jest śmiercią, a obcowanie z ludźmi niebezpieczeństwem, albo utratą czasu. Z Bogiem jest nam wszędzie dobrze, bez Niego zaś nigdzie.

 

–––––––––––

 

 

Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 265-267.

 

Przypisy:

(1) Ps. 131, 14.

 

(2) Ps. 26, 4.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2010

Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: