DUCH

ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

 

CZYLI

 

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

 

CZĘŚĆ XV

 

O PROSTOCIE CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

 

ROZDZIAŁ VII

 

PROSTOTA UNIKA WSZELKIEJ WYŁĄCZNOŚCI

 

Św. Biskup starał się usilnie o wyrugowanie wszelkiej wyłączności, nie tylko z domów zakonnych, ale też dokładał wszelkiego usiłowania, aby i osoby świeckie żyjące pobożnie były od niej wolnymi.

 

Nazywał on wyłączność błędem, który czyni pobożność śmieszną, a niekiedy wstrętną. Nasz Święty wymagał, aby każdy zewnętrznie stosował się ile możności, do sposobu życia ogółu ludzi pozostających w tym stanie, nie pragnąc bynajmniej wyróżnić się jakąś szczególnością. Stanowił on w tym za wzór Zbawiciela naszego, który podczas życia swego śmiertelnego chciał się stać podobnym do braci swojej we wszystkim, z wyjątkiem grzechu (1).

 

Św. Biskup sam zachowywał bardzo ściśle naukę, którą zalecał. Przez lat czterdzieści zostając pod jego kierunkiem, uważałem pilnie na jego czyny, na wszystkie słowa, aż do najmniejszego ruchu, i nigdy nie spostrzegłem nic takiego w jego postępowaniu, co by raziło wyłącznością, albo przesadą.

 

Kiedy św. Biskup, według swego zwyczaju, przybył do mnie na cały tydzień, wtedy to śledziłem go tak pilnie, że w zachowaniu się jego nic nie mogło ujść mojej uwagi. W tym to celu porobiłem na niektórych miejscach dziury w jego pokoju, abym mógł go widzieć, gdy zostawał sam na osobności i uważać jak się zachowywał w czasie modlitwy i czytania, na medytacji, siedząc, chodząc, kładąc się na spoczynek i wstając z niego, jednym słowem, jak się zachowywał we wszystkim, w czym zwykliśmy zachowywać się swobodniej pozostając sami. A jednak nie spostrzegłem nigdy, aby się uwalniał od najmniejszego prawidła surowej skromności. Takim był na osobności, jakim się okazywał w towarzystwie. Postawa jego wyrażała doskonale stan piękny jego duszy. Pozostając sam, podobnie jak w obecności innych, nie pozwalał sobie nawet np. zakładania nogi na nogę, albo podpierania głowy ręką. Zawsze i wszędzie była w nim jednostajna powaga złączona z taką słodyczą, że we wszystkich wzbudzał on cześć i miłość.

 

Mawiał mi często, że nasze ułożenie zewnętrzne powinno być zawsze proste, bez żadnej przesady, która by zwracała na siebie uwagę; na podobieństwo wody, która wtedy tylko jest najlepszą, kiedy jest kryształowo-przejrzystą to jest bez żadnej przymieszki i zupełnie czystą.

 

A chociaż św. Biskup nie miał w sobie nic osobliwego, ten właśnie brak wszelkiej szczególności, uważałem w nim za rzecz tak niezwykłą, iż mi się wszystko w nim wydawało nadzwyczajnym.

 

Nigdy nie zapomnę tego, co mi w Paryżu powiedziała pewna osoba dostojna i wielkiej pobożności: według niej, nic nie przypominało lepiej obcowania z ludźmi naszego Zbawiciela, jak anielska postawa i całe zachowanie się św. Biskupa, o którym można było powiedzieć, że był przyobleczony w Jezusa Chrystusa.

 

–––––––––––

 

 

Duch świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 361-363.

 

Przypisy:

(1) Do Żyd. IV, 15.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2013

Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: