CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

 

O. TILMANN PESCH SI

 

 

Praca

 

1. Już jako dziecko w Nazarecie wiódł Chrystus życie oddane pracy.

 

Praca leży w naturze ludzkiej; bez pracy nie ostoi się ani człowiek poszczególny, ani społeczeństwo ludzkie.

 

"Człowiek się rodzi na pracę, a ptak na latanie" (1). "Kto nie chce robić, niech też nie je" (2). Człowiek, który nie pracuje, jest wystawiony na niebezpieczeństwa, do których nie dorósł. Człowiek, który nie pracuje, staje się ciężarem dla samego siebie.

 

Nic bez pracy. Życie przynosi swe owoce, ale rzadko wiszą one tak powabnie i rumiano na gałęzi, jak jabłka na jabłoni.

 

Są różnego rodzaju prace, tak ręczne jak i umysłowe. Każda z nich może zająć każdego człowieka na całe życie. Stąd wynika rozmaitość stałych, wyższych i niższych powołań. Rozmaitość ta nie da się zmienić, gdyż otrzymaliśmy ją razem z naturą. Z tym łączy się jeszcze fakt, że poszczególni ludzie najrozmaiciej są uposażeni na duszy i ciele. Nie wszystkim jedno przystoi. Jeden jest odpowiedniejszy do tego stanu, drugi do innego.

 

Praca więc pochodzi z woli Stwórcy, który tak a nie inaczej utworzył naturę ludzi i rzeczy.

 

2. W raju, wskutek szczególniejszej łaski Bożej, praca nie miałaby obecnego żądła i ciężaru. Ale łaskę straciliśmy przez grzech pierworodny i człowiek wpadł w naturalne uciążliwości i trudy. "W pocie oblicza twego pożywać będziesz chleb twój" (3). Obecnie stała się praca ze swymi uciążliwościami obowiązkiem natury, dlatego jest szacunku godna.

 

Stare pogaństwo zatraciło prawdziwe pojęcie pracy. W rzemiośle bowiem i w pracy widziało poniżenie, którego każdy wolny człowiek powinien się był wstydzić.

 

3. Aż przyszedł Chrystus. Wykupił nas od grzechu, lecz doczesne następstwa grzechu – cierpienia i prace, pozostawił nam, abyśmy sobie z nich zrobili w duchu pokuty drabinę do nieba. Zbawiciel zwraca ciągle nasz wzrok ku wieczności, wobec której ziemska różnica stanów jest rzeczą podrzędną. Jeden występuje w tej, drugi w innej roli, lecz jaką kto na scenie życia gra rolę, jest obojętne; ważne tylko jest to, aby swe posłannictwo każdy spełnił dobrze ze względu na wieczność.

 

Chrystus Pan uświęcił pracę swoim przykładem. Aż do trzydziestego roku życia zajmował się pracą w domku nazaretańskim przy warsztacie ciesielskim. Były to prace zwykłe, uciążliwe jednak; były one takie, jakie większość ludzi wypełnia w swoim życiu.

 

Kiedy więc Bóg tak pracował, to każdy człowiek, zarabiający pracą wśród trudów i wysiłków na swoje życie, zasługuje na szacunek.

 

Praca był to krzyż towarzyszący zawsze Zbawicielowi. Jego publiczne życie było ciągle pełne natężonej pracy. A kiedy po znojnym, pracowitym dniu, wieczorem przynoszono Mu przed dom chorych z okolicy i wtedy nie odprawiał tych nieszczęśliwych z niczym i nie skracał sobie pracy.

 

Nigdy Zbawiciel nie miał czasu na spoczynek, a gdy czasem chciał odpocząć, często Mu ktoś przeszkodził; znosił to jednak cierpliwie. Życzliwie przyjął matki z dziećmi. Gdy chciał odpocząć z Apostołami na puszczy, natrafił na tłum ludu i nauczał go długo (4).

 

Nie znał On pracy amatorskiej, tylko obowiązkową. Taka praca Go męczyła, Chrystus odczuwał znużenie (5).

 

Nic Go nie zdołało powstrzymać od pracy, ani uciążliwości drogi, ani niepogoda, ani surowe życie wśród częstych postów i nocnych modlitw, jakie podejmował (6).

 

Apostołów wybiera sobie z warstwy robotniczej, nie przestali oni być nadal robotnikami. Z pracy rąk swoich utrzymuje się wielki Apostoł Paweł św.

 

Dwa są kolce, które czynią pracę jakoby przeciwną naturze ludzkiej, mianowicie pogarda i uciążliwość. Chrystus nadawszy obu tym kolcom przebolesną ostrość, zwrócił je przeciwko sobie: doświadczył, co to jest pogarda, jaka jest uciążliwość, którą praca z sobą przynosi. W ten sposób przywrócił pracę do dawnych jej praw.

 

4. Kochaj więc pracę. Nic nie ma nędzniejszego, jak człowiek żyjący wygodnie, a bez pracy. Wstręt do pracy jest próżniactwem, gdy kto nie chce pracować, a zwłaszcza gdy nie spełnia obowiązków swojego stanu; jest gnuśnością, gdy się boi wszelkiego wysiłku; jest obojętnością, gdy dla zbawienia swej duszy nic trudniejszego czynić nie chce.

 

Na to, aby zrozumieć, że dla moralności i szczęścia nie ma nic zgubniejszego nad nałogowe lenistwo, nie potrzeba być nawet wierzącym chrześcijaninem.

 

Próżniactwo bardziej wyniszcza człowieka, niż praca, a przynosi jeszcze szkodę i hańbę. Próżniak jest zwykle pełen chęci.

 

Talent jest tylko kawałkiem surowego metalu, dopiero pilność szlifuje go i nadaje mu prawdziwą wartość.

 

Praca nie jest męką. Każda czynność, która dąży do oznaczonego celu, ma tę własność, że jak tylko człowiek szczerze i serio w nią się zagłębi, staje się interesującą.

 

Najlepszym środkiem przeciw zachciankom jak i przeciw nudom jest regularna i rzetelna praca. Taką pracę uczyniła nam natura potrzebą, sumienie obowiązkiem, a przyzwyczajenie przyjemnością.

 

5. Kto pracuje ten niech uczciwie pracuje, nie jak zwierzę, które ma tylko zwierzęcy byt, lecz jako człowiek przeznaczony dla Boga. Należy z pracą łączyć modlitwę, a powodzenia ziemskiego nie uważać za rzecz główną.

 

Od pracy należy odróżniać ów pośpiech, który właściwie nie pracuje, ale ciągle poluje za jakimś choćby pozorem powodzenia.

 

Pracuj odpowiednio do stanu, który ci Opatrzność wyznaczyła. Nie smuć się z tego, gdy z dopuszczenia Bożego nie możesz w swoim zawodzie uwydatnić swoich zalet i talentów, takie bowiem wyrzeczenie się, o ile się dzieje ze względu na wolę Bożą, daleko większą posiada wartość, aniżeli najświetniejsze wystąpienia.

 

Chrystus uświęca swoim przykładem nawet najzwyklejszą pracę, ale mało mówi o wydajności ziemskiej pracy. Nie spieszy się nigdy. I nigdy nie zaleca tego uganiania się za pracą, które wypełnia nasze czasy, a które idzie ręka w rękę z rozpasanym próżniactwem.

 

Błogosławioną w skutkach jest praca, ale praca porządna. Nieraz wiele niezadowolenia rodzi się stąd, że albo za mało, albo za wiele, albo też nie dobrze pracujemy.

 

Nie powinno się z pracy robić bożka, któremu by się służyło, należy jej używać do służby Bogu. Praca nie powinna być dla ciebie ani Bogiem, ani piekłem, lecz drogą prowadzącą do Boga.

 

Dopóki człowiek żyje na tej ziemi, praca stanowi część szczęścia, które można osiągnąć na ziemi, szczęściem jednak nie jest. Nikogo praca w zupełności nie zaspakaja i nikt nie przedstawia sobie raju ziemskiego, jako miejsca nieustającej pracy. Gdyby praca tyle znaczyła, co szczęście, to by się od niej tak chętnie nie usuwano.

 

–––––––––––

 

 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. II. Wydanie drugie. Kraków 1931, ss. 95-99.

 

Przypisy:

(1) Job. 5, 7.

 

(2) 2 Tes. 3, 10.

 

(3) Rodz. 3, 19.

 

(4) Mk 6, 34.

 

(5) Mt. 8, 24; Jan 4, 6.

 

(6) Mt. 4, 2; Łk. 6, 12.

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Cracovia MMVIII, Kraków 2008

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: