KAZANIA

 

I PRZEMOWY PASTERSKIE

 

DO

 

LUDU WIEJSKIEGO

 

KAROL JÓZEF FISCHER

 

BISKUP TYTULARNY MALLEŃSKI, SUFRAGAN PRZEMYSKI

 

–––––––––

 

PRZEMOWA

 

w nocy Bożego Narodzenia przed Jutrznią i Mszą pasterską

miana w Tarnowcu w r. 1875.

 

–––––––

 

O nabożeństwie tejże nocy

 

Oto opowiadam wam wesele wielkie, które będzie wszystkiemu

ludowi, iż się wam dziś narodził Zbawiciel.

Łk. 2, 10. 11.

 

Najmilsi! Uważałem, żeście się zdziwili, gdy w czasie niezwykłym wyszedłem na ambonę, – i wyznam wam, że przed kilku godzinami sam nie myślałem o tym, bym miał o tym czasie do was przemawiać. Noc dzisiejsza tak piękna, tak jasna, tak spokojna, że muszę o niej sądzić, że pewnie jest podobna do nocy onej, której Zbawiciel na świat przyszedł, a Aniołowie pokój ludziom wyśpiewali, – głos dzwonów wśród nocnej ciszy daleko się rozlegający, zwołujący na pasterkę, – wasze tłumne i ochocze schodzenie się do kościoła, – wesołe kolędy, których śpiew już od kilku godzin dolatuje mię z domów waszych i z kościoła: to wszystko taką mię napełniło radością z narodzenia Bożego Dzieciątka, że zapragnąłem tą radością, jak najprędzej, nie czekając Sumy, z wami się podzielić, jak najprędzej opowiedzieć wam wesele wielkie, które się stało wszystkiemu ludowi, iż się nam dzisiaj narodził Zbawiciel.

 

Przed rozpoczęciem tego nocnego nabożeństwa, na które tak ochoczo spieszycie, na które sam Bóg ułatwił wam przybycie dając noc dziwnie pogodną, chcę wam wytłumaczyć znaczenie tego nabożeństwa i dopomóc wam do dobrego nabożeństwa. Pouczę was więc:

 

I. Dlaczego się dzisiaj Jutrznia i Msza zwana pasterską odprawia w nocy, i co nam to nocne nabożeństwo przypomina.

 

II. Jakie uczucia w czasie tego nabożeństwa wzbudzać i jak się na nim modlić macie.

 

 

I.

 

Dlaczego się dzisiaj Jutrznia i Msza św. odprawia w nocy tak, że Msza wychodzi o samej północy?

 

Oto przede wszystkim dlatego, że według Ewangelii i podania Boskie Dzieciątko w nocy nam się narodziło, – co w duchu proroczym przewidziawszy Mędrzec Pański, wołał do Pana: Gdy wszystko było w spokojnym milczeniu, a noc w swym biegu pół drogi miała, Wszechmocne Słowo Twoje z nieba ze stolicy królewskiej – pośrodek straconej ziemi przyskoczyło (Mądr. 18, 14. 15). Spieszymy dzisiaj na Mszę o północy, aby Dzieciątko Boże natychmiast po Jego narodzeniu powitać. Czuwamy dzisiejszej nocy na wzór tych pastuszków, którzy Pana Jezusa nowonarodzonego pierwsi powitali, a o których Ewangelia mówi: Byli pasterze w tejże krainie czuwający i strzegący nocne straże nad trzodą swoją. A oto Anioł Pański stanął podle nich, a jasność Boża zewsząd ich oświeciła: i zlękli się wielką bojaźnią. I rzekł im Anioł: Nie bójcie się, bo oto opowiadam wam wesele wielkie, które będzie wszystkiemu ludowi, iż się wam dziś narodził Zbawiciel, który jest Chrystus Pan, w mieście Dawidowym. A ten wam znak: Znajdziecie niemowlątko uwinione w pieluszki i położone w żłobie (Łk. 2, 8-12).

 

Ale dzisiejsze nocne nabożeństwo oprócz narodzenia Pana Jezusa inne jeszcze bardzo poważne myśli nam przywodzi. Przypomina nam ono, że w pierwszych czasach Kościoła z powodu prześladowań, jakie Kościół cierpiał, wszystkie nabożeństwa odprawiały się w nocy. Opowiadałem wam to nieraz, najmilsi, że przez pierwsze trzysta lat po Chrystusie Panu najpierw Żydzi, a potem poganie, osobliwie Rzymianie, krwawo Chrześcijan prześladowali. Począwszy od św. Szczepana, który był pierwszym Męczennikiem Chrystusowym, bardzo wielu Chrześcijan ginęło śmiercią męczeńską: Apostołowie wyjąwszy tylko św. Jana, zeszli ze świata śmiercią męczeńską. Z pierwszych trzydziestu dwóch papieży żaden nie umarł na łożu swoim, ale każdy śmiercią męczeńską. Wówczas Chrześcijanie nie mieli kościołów na wierzchu ziemi i nie odprawiali nabożeństwa publicznie i jawnie, by się na śmierć nie narażać, ale na Msze święte i inne nabożeństwa schodzili się w nocy w pieczarach podziemnych zwanych katakumbami, które im również za cmentarze służyły. Jeśli byli odkryci, szli na męczeństwo. Gdy wreszcie po trzystu latach światłość wzięła górę nad ciemnościami i Kościół uzyskał wolność, nabożeństwa nocne ustały; utrzymał się tylko we wielu kościołach zwyczaj, że w uroczystość Bożego Narodzenia jedna Msza się o północy odprawia. Przypomina nam tedy dzisiejsze nabożeństwo, o północy odprawiane, dawne prześladowanie Kościoła. A to przypominając, pobudza nas do wdzięczności Panu Bogu za to, że dzisiaj Kościół św. większym obdarzył pokojem.

 

Zgromadziwszy się dzisiaj, najmilsi, w nocy na nabożeństwo, dziękujcie Panu Bogu za to, że kiedy indziej wolno wam na nie we dnie się zgromadzać, że dzisiaj w tej części Ojczyzny naszej, w której żyjemy, za wyznawanie wiary Chrystusowej nie doznajecie krwawego prześladowania, że wolno wam tę wiarę jawnie przed całym światem wyznawać, że nie potrzebujecie się kryć w podziemiach, by Boga chwalić, ale macie kościoły, w których publicznie i uroczyście odprawia się Przenajświętsza Ofiara i cała służba Boża, że wam kapłanów od ołtarza nie porywają na męczeństwo!

 

Ale pomnijcie zarazem, że i dzisiaj nie we wszystkich państwach i krajach Kościół św. wolności używa. Wiadomo wam, że i dzisiaj Kościół św. we wielu miejscach cierpi prześladowanie i sam Ojciec Święty cierpi prześladowanie. Wiadomo wam, ile cierpią za wiarę bracia nasi Polacy pod rządem rosyjskim i pruskim pozostający. Ach! u nich kilka diecezyj jest bez biskupów, bardzo wiele kościołów bez kapłanów! Najprzewielebniejszy ks. arcybiskup gnieźnieńsko-poznański, prymas Polski, Mieczysław Ledóchowski, za wierność Kościołowi już od dwóch blisko lat jest we więzieniu w Ostrowie. Kilku innych biskupów polskich na wygnaniu; mnóstwo kapłanów odsiaduje więzienie albo tuła się na wygnaniu; świeckich nawet osób wiele obłożono grzywnami pieniężnymi albo wtrącono do więzienia, – za wierność Kościołowi. W Chełmskiem już przed kilku laty lała się krew poczciwych chłopów ruskich, którzy do swych unickich cerkwi nie chcieli wpuścić schizmatyckich księży! Tam, u tych nieszczęśliwych braci naszych, w niejednym miejscu Msza św., spowiedź, komunia odbywać się mogą tylko w nocy, w domach prywatnych, w największej tajemnicy!

 

Rozrzewniający wypadek zdarzył się przeszłego roku w Boże Narodzenie w jednej parafii pod zaborem pruskim, której kapłana wydarto. Proboszcza tej parafii za to, że był wiernym Kościołowi, wywieziono do granicy i wygnano z kraju. Zanim poszedł na wygnanie, rozkazał parafianom, by co niedzielę i co święto zgromadzali się w kościele i śpiewali wszystko, co się podczas Mszy śpiewa, chociaż Mszy nie będzie. Co niedzielę więc i co święto lud o tej godzinie, o której bywa nabożeństwo, gromadził się w kościele. Na ołtarzu kładziono ornat i spuszczano go nieco z ołtarza, by go lud widział; lud płakał, że widzi ornat, a kapłana nie ma! Dzwonek przy zakrystii odzywał się trzy razy, jakoby Msza wychodziła, chociaż Msza nie wychodziła. Lud śpiewał pieśń na introit i Kyrie elejson, potem przestawał na Gloria. Gloria nikt nie śpiewał; lud tę chwilkę głośnym płaczem zapełniał i potem śpiewał, co na Gloria śpiewać należy. I tak wszystko lud śpiewał, co na Mszy ma być śpiewane, chociaż Mszy nie było. Tak robić nakazali wszyscy kapłani, którzy szli na wygnanie albo do więzienia, zostawiając parafie w sieroctwie. – Otóż przeszłego roku proboszcz tej parafii, o której mówić zacząłem, będąc za granicą na wygnaniu, zatęskniwszy za parafianami, a zarazem chcąc swych parafian jeszcze raz we wierze utwierdzić, postanowił na Mszę pasterską do swej parafii się dostać. Cóż więc czyni? W przebraniu, z największym niebezpieczeństwem, przedostaje się przez granicę, – i przybywa do swej parafii w nocy, właśnie gdy lud gromadził się na Mszę pasterską. Kościół pełny, północ się zbliża, ornatu na ołtarzu nie położono; dlaczego? Dwunasta bije, dzwonek przy zakrystii trzykroć się odzywa; parafianie oczom swym nie wierzą: do ołtarza wychodzi ich ukochany proboszcz, którego im gwałtem wydarto! Możecie sobie wyobrazić, co za płacz był w całym kościele! Ks. proboszcz Mszę pasterską odprawił, w czasie której kolędy mieszały się z płaczem. Po Mszy do parafian przemówił gorąco upominając ich, by, jak dotąd, trwali silnie przy wierze świętej, – poczym przebrawszy się znowu, umknął czym prędzej saneczkami, by władze Kościołowi nieprzyjazne nie zabrały go do więzienia!

 

Ponieważ więc i w naszych czasach Kościół św. we wielu miejscach cierpi prześladowanie, dlatego i w czasie dzisiejszego nabożeństwa i kiedy indziej jak najczęściej się módlmy, by Pan Bóg Kościół Swój pokojem obdarzyć raczył, módlmy się osobliwie za braci naszych za wiarę cierpiących, wołajmy do Pana: Wszechmogący wieczny Boże, w którego ręku są władze wszystkich królów i prawa wszystkich narodów: racz wejrzyć łaskawie ku wspomożeniu wiernych katolików w Polsce, aby narody kacerskie i schizmatyckie, które w swej dzikości i okrucieństwie ufność pokładają, potęgą Twej prawicy pokruszone, nadal Kościół Twój święty i wierne jego dzieci prześladować i gnębić poprzestały!

 

 

II.

 

Wiemy już, dlaczego się nabożeństwo dzisiaj odprawia w nocy, i rozważyliśmy, co nam to nabożeństwo w nocy odprawiane przypomina. A prócz tych uczuć, jakieście wskutek opowiadania mego już w sobie wzbudzili, jakież jeszcze inne uczucia na tym nabożeństwie w sobie wzbudzać i jak się na nim modlić macie?

 

Gdy w czasie Jutrzni śpiewane będą psalmy, które ułożył król-prorok Dawid, wtedy przypominajcie sobie, jak to Patriarchowie, Prorocy i inni sprawiedliwi Starego Zakonu pragnęli przyjścia na świat Zbawiciela i modlili się o rychłe Jego przyjście.

 

Gdy kapłan będzie śpiewał początki dzisiejszych trzech ustępów ewangelicznych z ich homilią czyli wykładem, stawiajcie sobie na myśli, że już zaczynają się spełniać pragnienia sprawiedliwych Starego Zakonu i ich proroctwa: już Najświętsza Panna Maryja idzie z Józefem do Betleem na popis ludności, szuka potem w Betleem miejsca w gospodzie, a nie znalazłszy, szuka schronienia za miastem w stajence.

 

Gdy kapłan zaintonuje: Te Deum laudamus, dziękujcie Bogu za to, że się spełniają proroctwa i Dzieciątko Boże na świat przychodzi, żeby nas zbawić.

 

Gdy o północy dzwonek przy zakrystii trzykroć się odezwie na znak, że Msza pasterska wychodzi, wyobraźcie sobie, że to Anioł woła do was: Oto opowiadam wam wesele wielkie, które będzie wszystkiemu ludowi, iż się wam dziś narodził Zbawiciel! I zaśpiewajcie ze zapałem:

 

Wśród nocnej ciszy głos się rozchodzi,

Wstańcie pasterze, Bóg się nam rodzi!

Czemprędzej się wybierajcie,

Do Betleem pospieszajcie,

Powitać Pana!

 

Ach! witaj Zbawco z dawna żądany;

Cztery tysiące lat wyglądany.

Na Ciebie króle, prorocy,

Czekali, a Tyś tej nocy

Nam się objawił!

 

I my czekamy na Ciebie Pana,

A skoro przyjdziesz na głos kapłana,

Padniemy na twarz przed Tobą,

Wiedząc, żeś jest pod osobą

Chleba i wina!

 

Gdy kapłan zaśpiewa: Gloria in excelsis Deo, wyobraźcie sobie, że nad stajenką widzicie mnóstwo wojska niebieskiego chwalących Boga i mówiących: Chwała na wysokości Bogu, a na ziemi pokój ludziom dobrej woli! – i zaśpiewajcie:

 

Gdy się Chrystus rodzi i na świat przychodzi

Ciemna noc w jasnościach promienistych brodzi,

Aniołowie się radują,

Pod niebiosa wyśpiewują:

Gloria, Gloria, Gloria in excelsis Deo!

 

Podczas dalszego ciągu Mszy św. wyobrażajcie sobie, że już jesteście z pastuszkami w stajence betleemskiej, oczyma duszy patrzcie na Dziecię Jezus uwinione w pieluszki i położone w żłobie, na Maryję i Józefa. Dzieciątko drży od zimna, bo chociaż jest Bogiem, jest zarazem i człowiekiem. Maryja i Józef Je tulą, wół i osieł parą swą Je ogrzewają.

 

Kiedy we Mszy będzie Ofiarowanie, przedstawcie sobie, jak pastuszkowie składają ofiary Panu Jezusowi. I wy wtedy z nimi złóżcie wasze dary maleńkiemu Jezusowi. Jakie dary? Serca wasze Mu złóżcie; powiedzcie Mu, że ze serc waszych chcecie wyrzucić wszelkie złe, ziemskie skłonności i chcecie serca wasze całe Jemu oddać. Każdy z was niech ze św. Ignacym mówi do Pana Jezusa: Przyjmij Panie całą wolność moją. Weź pamięć, wolę i rozum. Cokolwiek mam lub posiadam, wszystko mi sam dałeś: to wszystko więc Tobie zwracam i Twojej jedynie woli do rządzenia oddaję. Miłość mi tylko Swoją z łaską Swoją daruj, a dość mi na tym i o nic innego już nie proszę.

 

Gdy kapłan będzie czynił Memento czyli Wspomnienie żywych, i wy z nim Dzieciątku Bożemu polecajcie żywych. Módlcie się wtedy najprzód za siebie samych, proście Boga o dary duchowne, a darów doczesnych tyle, ile Bóg uzna za zgodne z dobrem waszym duchownym. Módlcie się dalej za waszych bliskich, mąż za żonę, żona za męża, rodzice za dzieci, dzieci za rodziców, módlcie się za braci, siostry, krewnych, powinowatych, dobrodziejów, za przyjaciół i nieprzyjaciół waszych. Módlcie się dalej za Ojca Świętego, za Biskupa naszego, za mnie też, proszę was o to, pasterza waszego, za całe duchowieństwo, za zakony. Módlcie się posłuszni upomnieniu św. Pawła za królów i wszystkich, którzy są na wyższym miejscu, abyśmy cichy i spokojny żywot wiedli we wszelakiej pobożności i czystości (I. Tim. 2, 2). Proście Dzieciątko Jezus o pocieszenie dla nieszczęśliwych, chorych, konających, ubogich, więźniów, wygnańców, osobliwie za wiarę cierpiących, proście o łaskę nawrócenia dla niewiernych, heretyków i grzeszników. O tak, najmilsi, trzeba się modlić za wszystkich ludzi, bo św. Paweł uczy, że to jest rzecz dobra i przyjemna przed Zbawicielem naszym Bogiem, który chce, aby wszyscy ludzie byli zbawieni i przyszli ku uznaniu prawdy (tamże 3. 4).

 

Potem się zbliży Przeistoczenie i Podniesienie, a to będzie tego nabożeństwa najuroczystsza chwila: wtedy tego samego Pana Jezusa, którego pastuszkowie w stajence oglądali, oglądać będziecie własnymi oczyma pod postacią chleba i wina! Oddajcież tedy Panu Jezusowi z silną wiarą w Jego w Najświętszym Sakramencie obecność hołd najgłębszy i zarazem najgorętszy!

 

Gdy po Podniesieniu kapłan czynić będzie Memento czyli Wspomnienie umarłych, polecajcie miłosierdziu Bożemu dusze zmarłych, naprzód dusze waszych zmarłych, rodziców, braci, sióstr, krewnych, dobrodziejów, przyjaciół, – potem dusze zmarłych biskupów i kapłanów, osobliwie waszych dawnych pasterzy, – dalej dusze, które od nikogo ratunku nie mają, które najwięcej jeszcze w czyśćcu cierpieć mają, by im Bóg cierpienia skrócił, i dusze, które już mało tylko w czyśćcu cierpieć mają, by jak najprędzej do nieba się dostawszy, Boga tam z Aniołami wychwalały, a za nami się modliły.

 

Potem nastąpi Komunia; kapłan przyjmować będzie Ciało i Krew Pańską. Wiem, że wielu z was pragnęłoby razem z kapłanem przystąpić do Komunii św. Ale Kościół nie pozwala w czasie tej Mszy o północy udzielać wiernym Komunii, bo z powodu niezwykłej pory lęka się nieuszanowań. Niech jednak każdy z was przyjmie Komunię duchowną. Na czym polega Komunia duchowna, uczyłem was o tym nieraz. W czasie więc Komunii kapłana niech każdy z was z największym nabożeństwem w duszy swej tak się odzywa do Pana: "O Panie Jezu, patrząc na kapłana, który Ciało i Krew Twą pod postaciami chleba i wina przyjmuje, pragnę i ja też w tym Najświętszym Sakramencie Cię przyjąć. A ponieważ tego uczynić nie mogę, ponieważ nie mogę w tej chwili pożywać Twego Ciała i pić Krwi Twojej, proszę Cię: przyjdź przynajmniej do duszy mojej, przyjdź i uświęć duszę moją". I potem, jak gdybyś rzeczywiście Pana Jezusa w Sakramencie przyjmował, pochylając się, mów z największą gorącością ducha: Ciało i Krew Pana naszego Jezusa Chrystusa niechaj strzeże duszy mojej do żywota wiecznego!

 

Kiedy wreszcie na końcu Mszy błogosławić wam będę, pomnijcie, że przeze mnie, acz niegodnego, Dzieciątko Jezus błogosławić wam będzie, Zaśpiewajcie wtedy:

 

Podnieś rękę, Boże Dziecię,

Błogosław Ojczyznę miłą,

W dobrych radach, w dobrym bycie

Wspieraj jej siłę Twą siłą:

Dom nasz i majętność całą,

I Twoje wioski z miastami!

 

Błogosław nam wszystkim, Słowo Boże, któreś Ciałem się stało i mieszkało między nami! Amen.

 

––––––––––––

 

 

Karol Józef Fischer, BISKUP TYT. MALLEŃSKI, SUFRAGAN PRZEMYSKI. Kazania i przemowy pasterskie do ludu wiejskiego. Tom I obejmujący czas od Pierwszej Niedzieli Adwentu do Środy Popielcowej. Wydanie czwarte. Przemyśl. NAKŁADEM KSIĘGARNI A. JUSZYŃSKIEGO. WARSZAWA – GEBETHNER I WOLF. MCMVIII (1908), ss. 99-107.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 

Pozwolenie Władzy Duchownej:

 


 

--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

 


 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMIX, Kraków 2009

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: