Nauki Katechizmowe

 

O Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i

Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach

 

NA TRZY CZĘŚCI PODZIELONE

 

KS. MICHAŁ IGNACY WICHERT

 

ŚWIĘTEJ TEOLOGII DOKTOR

 

––––––––

 

Część druga

 

NAUKI PRZYKAZANIA BOSKIE I KOŚCIELNE TŁUMACZĄCE

 

––––––

 

Nauka siódma

 

O ŚLUBACH I BLUŹNIERSTWIE

 

–––––

 

Są inne dwa jeszcze wielkie grzechy przeciw Przykazaniu drugiemu, a te są: ślubów Bogu uczynionych niedotrzymanie i grzech bluźnierstwa. O obydwóch tych strasznych grzechach mówić będziemy; a naprzód co do ślubu.

 

 

CZĘŚĆ PIERWSZA

 

Uważymy, co to jest ślub, albo przysięga Bogu uczyniona? Po wtóre z jaką te śluby czynić mamy ostrożnością! Po trzecie. Co nam czynić zostaje obowiązawszy się ślubem?

 

1. Ślub jest obietnica dobrowolna Panu Bogu uczyniona, wypełnienia jakiej rzeczy Jemu milszej, a duszy naszej pożyteczniejszej.

 

Ślub każdy samemu tylko Panu Bogu się czyni, ponieważ jest największą czcią, którą tylko samemu Bogu oddać należy, na uznanie najwyższej Jego godności, jako wszystkiego dobra początkowi, albo na znak wdzięczności należytej największemu swemu Dobrodziejowi. Choćby kto albowiem ślubował uczynić jaką przysługę Najświętszej Pannie, lub Świętemu jakiemu, lub też nawet człowiekowi, ślub ten i przysięga nie czyni się Najświętszej Pannie, ani Świętemu, ani człowiekowi, ale samemu Panu Bogu. A tak obietnica takowa pod przysięgą uczyniona Maryi Pannie, Świętemu, lub człowiekowi, zamyka w sobie albo wyraźnie, albo skrycie inną obietnicę, przez którą obiecujemy Bogu uczynić co dla Świętych. Bo jeśliby się takowa obietnica w obietnicach naszych nie znajdowała, tedyby obietnice te ślubem być nigdy nie mogły, lecz tylko samą prostą jakąś obietnicą.

 

Wielu z ludzi nie umie rozeznać co to jest ślub? a co obietnica? I przeto każdą obietnicę Bogu uczynioną, na przykład: pościć, lub też na miejsce jakie święte iść, za ślub poczytują.

 

Ażeby więc ważny i prawdziwy był ślub, najprzód potrzeba, aby ten co czyni ślub jaki, znał to, iż ślub jest obietnica Bogu dana, którą pod ciężkim grzechem wypełnić obowiązuje się. Bo gdyby na przykład chorując kto, stanowił mocno, iż jeśli ozdrowieje, będę pościł, jałmużnę dam ubogiemu, lub co innego podobnego uczynię, a nie miał chęci obowiązać się do wypełnienia tego pod ciężkim grzechem, byłaby to obietnica sama, ale nie ślub. A tak nie byłby obowiązany pod ciężkim grzechem do wypełnienia postu, lub jałmużny takowej. Lecz jeśliby miał chęć, iż chce Panu Bogu pod ciężkim grzechem obowiązać się, już to ślub jest prawdziwy. A zatem z wielką ostrożnością śluby wszelkie czynić potrzeba, ponieważ one obowiązują nas pod ciężkim grzechem, kiedy je nie wypełnilibyśmy, bo tu grzech krzywoprzysięstwa i świętokradztwa popełniamy.

 

Ostrzegamy tedy was, najmilsi słuchacze, abyście w czynieniu ślubów wielce ostrożnie sobie postępowali, a onych nie czynili skwapliwie, ale z namyślaniem się długim, i poradziwszy się, gdy to być może, spowiednika, aby snadź wam się tak nie przytrafiło jako Jeftemu wodzowi Izraelskiemu, który po otrzymanym zwycięstwie nad Ammonitami ślubował Panu Bogu, że kogobykolwiek powracając z zwycięstwa pierwszego spotkał, miał go na ofiarę Panu Bogu zabić. Aż spotyka jedynaczkę córkę swoją z radosnymi okrzykami z miasta pierwszą przeciw ojcu wychodzącą, a tak ją z niezmiernym swoim żalem zabić Panu Bogu na ofiarę musiał dla dopełnienia ślubu.

 

A tak jeśli kto z należytym rozmysłem, znając ciężki obowiązek ślubu, rzecz jaką podobną ku wykonaniu i do większej czci Pana Boga służącą ślubuje, powinien koniecznie bez zwłoki to wykonać. Tak bowiem mówi Pan Bóg przez Dawida: Vovete et reddite Domino Deo vestro. "Ślubujcie i oddawajcie Panu Bogu waszemu" (1). W księgach też Mojżeszowych przykazuje Pan Bóg: "Jeśli ślub uczynisz Panu Bogu twemu, nie będziesz odwłóczył pełnić go; bo dopominać się onego będzie Pan Bóg twój, i jeśli przeciągać będziesz, poczytano ci będzie za grzech". Cum votum voveris Domino Deo tuo, non tardabis reddere, quia requiret illud Dominus Deus tuus, et si moratus fueris, reputabitur tibi in peccatum (2). Jeśli kto tedy ślub jaki uczyniwszy, mogąc go wypełnić w prędce, zwłoki długie czyni i odkłada na dalsze czasy: taki lubo ma chęć prawdziwą wypełnić ślub swój, wszakże grzeszy ciężko samym nagannym przeciąganiem.

 

A nie tylko grzeszy ten, który w ślubów dopełnieniu przewłoki naganne czyni, ale i ten, który wiernie wszystkiego tego, co Panu Bogu poślubił, nie oddaje. Tak mamy w dziejach Apostolskich, iż Ananiasz i Safira żona jego poślubili Panu Bogu, sprzedawszy majętność swoją, wszystkie pieniądze z onej złożyć u nóg Apostolskich; lecz potem zwiedzeni od szatana, cząstkę z onych sobie zostawili, a resztę do Apostołów zanieśli. Aż rzecze tu Piotr święty do Ananiasza: "Ananiaszu! przeczże szatan skusił serce twoje, iżbyś skłamał Duchowi Świętemu i ujął z zapłaty sprzedanej roli. Azaż zostawając, nie tobie zostawało a sprzedawszy nie w mocy twej było? czemuż rzecz tę do serca przypuściłeś swego? nie skłamałeś ludziom, ale Bogu". I po tych słowach Ananiasz padł zaraz trupem na ziemię. Po chwili przychodzi i Safira, żona jego, nic o śmierci męża swego nie wiedząc, której po wtóre Piotr mówi: "Powiedz mi, niewiasto, czy za tyle tylko rolę sprzedaliście?". A ona gdy odpowiedziała: "za tyle", podobnież zaraz umarła nagle przy nogach Apostolskich i oboje razem pochowano (3). Patrzcież więc, jak to Bóg ciężko skarał tych, co mu ślubu nie dotrzymali wiernie. "Azaż zostawając, nie tobie zostawało?" mówi Piotr święty do Ananiasza; jakoby mówił: Wszak twoja to rzecz była, wolno ci jej było Panu Bogu nie ofiarować, wolno było nie sprzedawać, ale sobie rolę trzymać; lecz kiedy raz już Bogu ofiarowałeś, onę raz poślubiłeś, a nie dotrzymałeś, "nie ludziom skłamałeś, ale Bogu".

 

Podobnież wolno i wam było nie ofiarować Panu Bogu jakiej rzeczy, wolno jej było nie ślubować, ale sobie zatrzymać, lecz kiedy raz już Bogu ofiarowaliście, raz poślubiliście, powinniście tego dotrzymać i wszystko wiernie Bogu oddać. I przeto Duch Święty mówi przez Ekklezjastyka: Melius est non vovere, quam post vota, promissa non reddere. "Lepiej jest nie ślubować, niż po uczynionym ślubie, przysięgi nie dotrzymać" (4).

 

Uważcie przeto mocno i roztrząśnijcie sumienia wasze, wy, coście w ciężkich przypadkach, niebezpieczeństwach życia i majątków waszych zostawali, jeśliście wtenczas czego nie ślubowali, bo najbardziej tam wielu do obietnic i ślubów prędkimi bywają, a potem ich wypełnić zaniedbują.

 

Wy także, co w ciężkim nałogu pijaństwa zostajecie, lub w okazji jakiej do grzechu, przyciśnieni chorobą, będąc kiedy kazaniem albo jaką wnętrzną łaską Boską skruszeni z zupełnym rozmysłem i za radą spowiednika, poprzysięgacie Bogu wstrzymać się od trunku szkodliwego, lub tę i ową osobę od siebie oddalić, aby tak od okazji do grzechu wiodącej ujść mogliście; kiedy jednak ślubów tych waszych zbawiennych nie wypełniacie, o jak ciężko krzywdę Panu Bogu czynicie. Za każdym waszym albowiem dopuszczeniem się trunku, i ilekroć na miejsca okazji grzechowej chodzicie, ciężko zawsze grzeszycie, łamiąc święte śluby wasze, prócz tego grzechu, że się w okazje grzechowe dobrowolnie wdajecie.

 

O jako wam należałoby unikać i stąd pobudzać się do ochotnego wypełnienia takowych ślubów, gdy widzicie, że inaczej utrzymać się od pijaństwa waszego nie możecie, ani od grzechu owego skrytego i nałogu brzydkiego powściągnąć się, ażebyście śluby wasze wiernie wypełnili. I nie rozumiejcie, jakobyście już od ślubów wolnymi zostali, gdy ich od dawnego już czasu przełamujecie. Choćbyście najdawniej ślub jaki uczynili, jeśli tak stan rzeczy jakiej nie odmienił się, śluby takowe was obowiązują, i koniecznie macie wypełnić, coście Panu Bogu przyobiecali.

 

A nie tylko winien jest każdy dotrzymać Panu Bogu tej rzeczy, którą Jemu poślubił, ale nawet i bliźniemu poślubionej rzeczy koniecznie dotrzymać przynależy. Przysięga na przykład, i ślubuje kawaler pannie wziąć za żonę, albo też panna kawalerowi, a potem bez słusznych i nowych jakich zachodzących przyczyn, idzie za drugiego; o jak ciężko grzeszy, a co gorsza kiedy niezbożny młodzieniec, przysiągłszy, iż się będzie żenił, i do grzechu niewinną przywodzi panienkę, a dopuściwszy się, opuszcza i porzuca ją; o jak ciężki więc takowych młodzieńców grzech, iż i śluby czynione Bogu łamią i tak ciężką bliźnim krzywdę wyrządzają!... Nie może grzech ich wprzód być odpuszczony, ażby ślub ich był wypełniony, albo, gdy dla zachodzącej przyczyny wypełniony być nie może, krzywda wszelka była nagrodzona zupełnie. Umieją tacy, i łatwo mogą przed sądem świeckim czy duchownym wymówić się i zaprzeć, że nie przysięgałem nigdy wziąć ją za żonę. Ale się przed sądem Boga takowi nie wymówią, nie ukryją i kary Jego sprawiedliwej nigdy nie ujdą. Tak bowiem was upewnia Pan przez Ezechiela Proroka, mówiąc: "Kto zrzuca przymierze, azali ujdzie kary... Przetoż to mówi Pan Bóg, żyję Ja, że przysięgę, którą wzgardził i przymierze, które przestąpił, włożę na głowę jego" (5).

 

Jeśliby zaś kto uczyniwszy ślub jaki nie mógł rozsądzić, czy ślub, czy obietnicę uczynił, albo jeśli inną jaką ma w tym wątpliwość, radzić się ma mądrego spowiednika, jako też gdyby kto uczyniwszy ślub doznawał wielkich w zachowaniu onego trudności, ma się także udać do roztropnego spowiednika, aby ten, albo na inny ślub zamienił, za pozwoleniem zwierzchności, albo za tymże pozwoleniem jeśliby widział tego przyczynę, dyspensował zupełnie w tym ślubie. Sami albowiem Biskupi mają moc we wszystkich ślubach dyspensowania, wyjąwszy tylko te pięć, które samemu są zachowane Papieżowi. 1) Poślubienie czystości wiecznej Panu Bogu. 2) Wstąpienie do zakonu jakiego potwierdzonego od Stolicy Apostolskiej. 3) Odwiedzenie Jeruzalem, 4) Świętych Piotra i Pawła Apostołów w Rzymie, i 5) Świętego Jakuba Apostoła w Kompostelli.

 

Te wyjąwszy w innych wszystkich dyspensować mogą sami Biskupi za słusznymi przyczynami, albo też kapłani za udzieloną sobie mocą na to od Biskupów.

 

 

CZĘŚĆ DRUGA

 

Podług powyższego założenia mówić tu jeszcze zostaje o bluźnierstwie jako grzechowi przeciw drugiemu przykazaniu Bożemu. Bluźnierstwo jest to słowo wszelkie zelżywe przeciw Bogu lub Świętym Jego wyrzeczone, albo na inne jakie Bogu poświęcone rzeczy. Jako bowiem cześć Świętym uczyniona spływa na Boga, tak też i wszelkie bluźnierstwo przeciw świętym rzeczom jest obrazą samego Boga.

 

A nie tylko na Boga i Świętych Jego padające bluźnierstwo, lub też na rzeczy Jemu poświęcone, grzechem jest ciężkim, lecz nawet gdy kto bluźni i przeklina stworzone rzeczy i same nierozumne, nieme i nieżyjące stworzenia przez gniew na Boga, jako to: niepogody, deszcze, wiatry, upały, zimna, – takowe przeklęctwa są bluźnierstwem, chybaby ich od tego płochość i prędkość jakowa wymawiały. Wszelkie bluźnierstwo jest grzechem śmiertelnym, ani przypuszcza małości materii, bo każda zelżywość i przeklęctwo Bogu uczynione, jest ciężką krzywdą i pogardą Boga samego, przez nią bowiem nieskończony Majestat Boski zelżony jest i obrażony. Przetoż za wszelkie bluźnierstwo w starym zakonie kazał Pan Bóg śmiercią karać. Qui blasphemaverit Nomen Dei, morte moriatur. "Kto by bluźnił Imię Boskie, niech śmiercią umrze" (6).

 

Mówiąc co do ciężkości grzechu tego, zdaje się prawie rzecz niepodobna, aby miał się taki choć jeden znaleźć między ludźmi, któryby przyszedł do tej złości, zuchwałości i szaleństwa, aby mógł na samego Boga miotać językiem, złość swoją na Twórcę Wszechmocnego wywierać i Najświętsze Imię Jego, które Aniołowie ze drżeniem wspominają, bluźnić. Lecz kiedy się pilniej na świecie ludziom przypatrzymy, o jak wielu tak zuchwałych znajdziemy, którzy ciężko bluźnią Najświętsze Imię Jego!

 

Uskarżał się niegdy Pan Bóg przez Izajasza Proroka, iż zabrawszy w niewolę poganie lud Izraelski, panując nad nimi ustawicznie, przez wszystkie dni bluźnili przy nich Imię Jego. Dominatores ejus inique agunt, dicit Dominus, et jugiter tota die nomen meum blasphematur (7). Lecz jako większe nierównie musi mieć Bóg zażalenie, kiedy nie między poganami, ale wśród wiernych swoich chrześcijan tacy znajdują się, którzy śmieją bluźnić to najdobrotliwsze i najwyższe Imię Jego.

 

Jedni bowiem, gdy na nich Pan Bóg przypuści jaką chorobę, kalectwo, lub śmierć żony, dziatek, powinowatych, przyjaciół; gdy ogień na domy, zarazę na bydło, nieurodzaj na polach ich, lub inne jakie nieszczęśliwości w tym życiu Bóg ześle; aż oni zamiast tego, co by się w tych plagach Boskich mieli ukorzyć i poprawić a nawrócić się do Boga, błagając z pokorą, i całując karzącą rękę Pana – oni wtedy najbardziej złość swoją wywierają na Wszechmocnego i bluźnić odważają się Najświętsze Jego Imię, wołając: "Boże, za cóż Ty mię tak karzesz, jakaż to Twoja sprawiedliwość! Drudzy ludzie gorsi są ode mnie, cudzołożnicy, zdziercy, pijanice, hultaje, a Ty im darujesz i nie karzesz ich? a ja jeden tylko u Ciebie taki, na którego gniew Twój obracasz, zabij mię raczej, niech więcej nie cierpię"... i tym podobne. Drudzy, zwłaszcza kartownicy i marnotrawcy, gdy nędznie zgrawszy się do szeląga z fortun i majętności ogołoceni zostają, do jakiejże nie przychodzą zajadłości? Oto najzelżywszymi słowy lżyć Boga odważają się i Maryję Pannę i Święte Boże. Pioruny i gromy na siebie wywoływają, aby ich pozabijały, ziemię, aby ich pożarła, szatanów, aby ich porwali. Inni z lada przyczyny wpadłszy w złość na bliźnich swych, ranami Boskimi, krwią Jego i Sakramentami zaklinają z bluźnierstwem szalonym wołając: "By ci krew Pańska, którąś pożywał, szła na potępienie, by cię rany Boskie pobiły" i tym podobne.

 

Bluźnierstwa takowe jak są grzechem wielkim, Hieronim święty powiada: iż są tak ciężką obrazą Boga, że z nią w porównaniu inne grzechy małe wydają się. Nihil horribilius blasphemia, omne quippe peccatum blasphemiae comparatum levius est.

 

Inne grzechy są przeciwko Panu Bogu, ale nie tak wprost sprzeciwiają się Majestatowi Jego; albowiem człowiek szukający zysku jakiego lub rozkoszy zakazanej, obraża Pana Boga przez gwałcenie prawa Jego; ten zaś grzech prosto przeciw samemu Bogu zmierza i strzały swe przeciw Niemuż rzuca, wojnę podnosząc na Najwyższego i kusząc się krzywdę uczynić samemu Najwyższemu, jako Job mówi: Tetendit adversus Deum manum suam, et contra Omnipotentem roboratus est. "Wyciągnął na Boga rękę swoją i przeciw Wszechmocnemu uzbroił się" (8).

 

Nie tak ciężka dzieje się krzywda królowi, kiedy kto prawa jego gwałci, na przykład: kupuje, lub sprzedaje nad zakaz jego, jak gdy kto porywa się na samą osobę jego, lżąc i znieważając onego, bunt podnosi przeciwko samemu królowi, i oręże swoje zuchwale obraca na pana swego. Grzech ten u wszystkich narodów jest najcięższy, niezbożność najsprośniejsza i zelżywość najsroższa. Wszyscy ludzie brzydzą się najwięcej takowym winowajcą i najcięższe kary onemu naznaczają. Uważcież, słuchacze najmilsi, jest tak strasznym grzechem porwać się na króla i pana swego, jakimże nie jest grzechem porwać się na samego Boga, Króla nad królmi, i Pana nieba i ziemi, przeciw Niemu wymierzać bluźnierskie języka strzały i godzić nimi w samego Boga? O złości niepojęta i bezbożności największa!

 

Aby Pan Bóg pokazał ludziom, jak się wielce tym bluźnierstwa grzechem obraża, taką nieuchronną na bluźniercę karę postanowił: "Kto by zbluźnił Imię Pańskie, śmiercią niech umrze, kamieńmi go ubije wszystek lud czyliby był obywatel, czyli przychodzień" (9). I przetoż tam, że gdy syn Sulamity Egipcjanin, powadziwszy się z jednym Izraelitą wyrzekł ze złości bluźnierskie słowa na Boga, i był o to do Mojżesza doniesiony, kazał go Mojżesz tymczasem do więzienia wtrącić, a sam udał się na modlitwę i na poradę do Boga samego, co by z nim miał uczynić, i odebrał od Pana odpowiedź: "Wywiedź bluźniercę za obóz, niech włożą wszyscy, którzy słyszeli, ręce swe na głowę jego, i niech go wszystek lud ukamienuje" (10); co się też wszystko wraz stało.

 

W księgach Machabejskich, kiedy Nikanor hetman wojsk króla Demetriusza zbluźnił Najświętsze Imię Pana Boga wszechmogącego, od niewielu żydów zwyciężony został, potem głowę mu ucięto i na wysokim miejscu zawieszono, a język jego bluźnierski na drobne sztuki posiekany i ptakom na pożarcie wyrzucony.

 

Koncylium też Lateraneńskie chcąc pokazać ciężkość tego grzechu, przykazało wszystkim spowiednikom, iż jeśliby przyzwoitej pokuty na bluźnierców nie wkładali, sami ich grzechów uczestnikami stawać się mieli. Przykazało też Koncylium, ażeby nie tylko kapłani, lecz i wszyscy chrześcijanie upominali bluźniercę, aby się tego dalej kajał, choćby tak zaciętego, w którym by nadziei, że się poprawi, nie było.

 

A nie tylko sądy duchowne tak ciężkim być ten grzech sądzą i kary większe nań wkładają, ale nawet i świeckie.

 

Ludwik święty, król francuski, wydał edykt po całym swym królestwie, aby wszelkiego bluźniercy usta rozpaloną żelazną pieczęcią były piętnowane. A gdy jeden szlachcic popadłszy w grzech, prosił króla, aby od tej kary haniebnej mógł być uwolniony, na to mu święty król odpowiedział: "Gdybym ja mógł wypaleniem znaku haniebnego na czole moim wypędzić bluźnierstwo z mego królestwa, wraz bym to kazał sobie uczynić".

 

Podobnież Justynian cesarz ostre bardzo na ukaranie bluźnierców wydał prawo, dając tę przyczynę: iż dla bluźnierstwa, i powietrza, i głody, i trzęsienia ziemi przypadają.

 

Tak tedy ludzie światłem niebieskim oświeceni sądzili o bluźnierstwie, tak teraz sądzą ci, co nie mają przyćmionych grzechami dusznych oczu. Sami tylko bluźniercy tak srodze są zaślepieni, iż nie chcą znać niepojętej złości swojej, wszystkie Boskie oświecenia odrzucają, sumienia własnego zgryzoty tłumią, a pospolicie pijaństwem one sobie z głowy wybić usiłują, żadnych przestróg i upomnienia przyjacielskiego nie przyjmując, luboć w najwyższym stopniu choroby dusznej i prawie nieuleczonym zostają.

 

Wszyscy kochający Boga ludzie, proście za takowymi Boga, bo oni ani nie chcą sami za sobą prosić, ani nie są godni wysłuchania.

 

O bluźniercy, wy macie wiedzieć i uznawać kiedyżkolwiek, w jak opłakanym stanie zostajecie, jesteście samym diabłom równi, ba jesteście od nich gorsi, bo oni już wiedzą, że im wszystkie do pokuty wrota są zamknięte i już grzech ich nie może być odpuszczony, z rozpaczy więc ostatniej bluźnią Boga, ale wy mając jeszcze czas sobie pozwolony do pokuty i łaskawego mając jeszcze na siebie Boga, który wam gotów jest odpuścić i pragnie tego, ale wy tym gardzicie i trwacie w bluźnieniu: o jak więc straszna jest złość wasza! Nie powinnaż by was sama niepojęta dobroć Boska do poprawy pociągnąć, kiedy Bóg tak długo tak srogie wasze znosi grzechy, i mogąc was piorunem ubić, ziemi kazać, aby pożarła, mogąc was zaraz po pierwszym bluźnierstwie nagłą śmiercią ukarać i pogrążyć w głębokiej więzienia piekielnego przepaści, jednak tego dotąd nie uczynił, ale was ożywia i wzywa łaskawie do pokuty z chęcią darowania winy.

 

O bluźniercy! jeśli was dobroć ta Boska nie poruszy, jakież nieużyte i kamienne będzie serce wasze! Nawróćcież się, nawróćcie bluźniercy do Boga; z Jeremiaszem Prorokiem wołam na was: Revertere ad me, dicit Dominus, et Ego suscipiam te. Choć splugawiłeś ziemię wszeteczeństwy twymi i złościami twymi, nawróć się jednak, a Ja przyjmę cię. Saltem amodo voca me: Pater meus. Przynajmniej teraz zawołaj: Ojcze mój (11). Ojca to twego zbluźniłeś, który cię z niepojętej miłości stworzył na to, abyś z Nim w niebie królował na wieki, który za cię krew przelał do ostatniej kropelki, stawszy się człowiekiem, aby tak z wiecznej szatańskiej niewoli ciebie wybawił, a wiecznej chwały niebieskiej domieścił cię. Ojciec to twój jest, którego gdy ty tak ciężko lżysz i od Niego wydzierasz się, On cię z łona ojcowskiego wypuścić nie chce, On cię nawet i wtenczas karmi, odziewa i od wszelkich nieszczęść zachowuje. Idźcież tedy i najwięksi grzesznicy bluźniercy do Boga Ojca waszego, wołajcie z synem marnotrawnym: Ojcze! zgrzeszyliśmy przeciw Niebu i Tobie, nie jesteśmy już godni nazywać się synami Twoimi; bośmy się już wyrzekli Ojca naszego i tak Cię srodze zelżyli. Lecz kiedy Ty jeszcze ojcowskiej ku nam nie utraciłeś miłości i wołasz na nas, abyśmy się powrócili do Ciebie, brzydzim się złością naszą niesłyszaną, żałujem za nią z całego serca naszego i już raczej obieramy życie utracić, niż wrócić się kiedy do podobnego szaleństwa, abyśmy mieli kiedy Imię Twoje Najświętsze zbluźnić. I owszem, jako w nas obfitowała nieprawość i językiem naszym targaliśmy się na święte Imię Twoje, tak teraz pragniemy nagrodzić najobficiej te wszystkie obelgi usilnym chwaleniem Ciebie, iż tak litościwy jesteś Pan, długo czekający i że nie według grzechów naszych uczyniłeś nam, ani według nieprawości naszych oddałeś, ale według wysokości Nieba od ziemi utwierdziłeś miłosierdzie Twoje nad nami: Miserator et misericors Dominus, longanimis et multum misericors; non secundum peccata nostra fecit nobis, neque secundum iniquitates nostras retribuit nobis, secundum altitudinem Coeli a terra corroboravit misericordiam suam (12).

 

–––––––––––

 

 

Nauki Katechizmowe o Składzie Apostolskim, Przykazaniach Boskich i Kościelnych, o Modlitwie Pańskiej i Sakramentach, na trzy części podzielone, przez X. Michała Ignacego Wicherta, świętej teologii Doktora, plebana Obrytskiego, dyrektora rekolekcji i misji w diecezji Płockiej mówione i do druku podane, a teraz za staraniem X. J. Stagraczyńskiego na nowo wydrukowane. Pelplin 1874, ss. 240-250.

 

Przypisy:

(1) Psalm. 75, 12.

 

(2) Deut. 23, 21.

 

(3) Act. 5, 1-11.

 

(4) Eccle. 5, 4.

 

(5) Ezech. 17, 15. 19.

 

(6) Levit. 24, 16.

 

(7) Is. 52, 5.

 

(8) Job. 15, 25.

 

(9) Levit. 24, 16.

 

(10) Levit. 24, 14.

 

(11) Jer. 3, 1-4.

 

(12) Psalm. 102, 8-11.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści dzieła ks. M. I. Wicherta pt.
Nauki  katechizmowe

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: