KRÓTKI WYKŁAD

 

ŚWIĘTYCH EWANGELIJ

 

NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

 

KS. PIOTR XIMENES

 

––––––––

 

NA NIEDZIELĘ KWIETNIĄ

 

Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 21

 

Gdy się przybliżał Jezus ku Jeruzalem i przyszedł do Betfage do Góry Oliwnej, tedy posłał dwóch Uczniów, mówiąc im: idźcie do miasteczka, które jest naprzeciwko was, a natychmiast znajdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią. Przyczyny dla których Pan Jezus, Pan Jezus unikający tak starannie wszelkich wynoszeń od świata, chciał jednak uczynić wjazd tak triumfalny do miasta Jerozolimy na sześć dni przed swą Męką były te:

 

Najprzód dla spełnienia proroctw, które tę cudowną okoliczność życia Jego przepowiadały, cudowną, gdyż nie mogło się stać bez cudu, aby ten lud, który tylu nieuszanowaniami Go obrażał, tyle niedowiarstwa ku Niemu okazywał, dziś z takimi honorami i oznakami czci i chwały Go przyjmował. Dla dania przez to samo nowego dowodu Bóstwa swojego temuż żydostwu, które Pismo św. w ręku mając, przez widok sprawdzenia się proroctw w wierze ku Niemu potwierdzonym zostać by było powinno. Dla okazania gotowości swojej do cierpienia Męki, która Go czekała, wjeżdżając ochotnie do tego miasta, w którym miał być ukrzyżowanym, a przez to samo zachęcenia przykładem swoim męczenników, którzy także życie swoje za wiarę w Niego położyć mieli. Dla powiększenia hańby śmierci swojej, przyrównaniem czci i honorów, które kilkoma dniami przedtem odbierał. A na koniec dla okazania miłości swojej ku tej niewdzięcznej Jerozolimie, która Go tylu prześladowaniami, tylu rzucanymi potwarzami obrażała, a której jednak tym nowym dowodem swej łaski pokazać chciał, iż o niej nie zapominał i że choć Go ukrzyżuje i na śmierć wyda, On zawsze gotów będzie przyjąć ją do swej łaski, byleby się upamiętać chciała. Ten dowód miłosierdzia swego ponawia prawie codziennie Pan Jezus, gdyż do wielu to serc, które Go grzechem śmiertelnym krzyżują, krew Jego przenajświętszą depczą, i prawie przez niepamięć o Nim umarłym dla siebie czynią, znowu na powrót wraca, i łaską swoją nawiedza, gdy się do Niego nawracające widzi.

 

Tedy Jezus posłał dwóch Uczniów, mówiąc im: idźcie do miasteczka, które jest naprzeciwko was, a natychmiast najdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią. Pan Jezus w ciągu swego opowiadania, nie podróżował nigdy jak tylko piechotą, a dzisiaj chce na oślęciu uczynić swój wjazd triumfalny. Nie jest to bez nauki dla nas. W tej okoliczności albowiem, w tym wyborze, któren czyni Zbawiciel tego podłego i wzgardliwego zwierzęcia, chce abyśmy widzieli oznaki Jego Królestwa, które są ubóstwo, pokora i łagodność. Posyła Pan Jezus dwóch Apostołów do miasteczka dla przywiedzenia ku Niemu oślicy; a i w tym nauka dla sług ołtarza Pańskiego, dla kapłanów, jako im zawsze w ich czynnościach miłość bliźniego towarzyszyć powinna.

 

Znajdziecie oślicę uwiązaną i oślę z nią, odwiążcie i przywiedźcie mi je. Przez ten rozkaz Zbawiciela ma się jeszcze rozumieć obowiązek jaki mają kapłani rozwiązywać grzeszników z pętów grzechów, zastarzałych nałogów swoich i przywodzić ich czułymi napominaniami i zachętami do Zbawiciela, aby Jemu poddani, od Niego jakoby okiełznani, Jemu dobrowolnie w tę lub ową stronę prowadzić się dali.

 

A jeśliby wam kto co rzekł, powiedzcie: iż Pan ich potrzebuje, a zaraz je puści. Przewidział Pan Jezus jako się wielce usiłowaniom gorliwych kapłanów chcących nawracać grzeszników do Boga, i prowadzić ich drogą pobożności sprzeciwiać będą, i wielu ludzi jedni drugim na zawadzie na drodze zbawienia stać będą, i dlatego mówi: A jeśliby wam kto co mówił, powiedzcie, iż Pan ich potrzebuje. Prześladowania nie powinny wstrzymywać gorliwości kapłanów od pociągania dusz do Jezusa Chrystusa; ale też i my pamiętajmy na te słowa Zbawiciela, i gdy nam kto drogę pobożności zagradzać zechce, do oddania się całkiem Bogu przeszkadza, odpowiedzmy mu: Pan naszych serc potrzebuje, i nie zatrzymujmy się w biegu naszym. Potrzebuje Pan Bóg, nie dla swej, ale dla naszej korzyści, aby serca nasze uznając Go za istotne i najwyższe dobro nasze, Jego samego za cel miłości swojej założyły, i Jemu na wieczną służbę się poświęciły, a tę potrzebę, i to pragnienie rodzi w Nim wielka miłość Jego ku nam, która swoje zadowolenie w szczęściu człowieka znajduje.

 

A to się wszystko stało, aby się wypełniło co jest powiedziane przez Proroka mówiącego: powiedzcie córce Syjońskiej, oto twój Król idzie do ciebie cichy, siedzący na oślicy i na oślęciu, synu ujarzmionej. Były one przez Proroka przepowiedziane, była przepowiedziana i ta okoliczność życia Jezusa Chrystusa jako i wiele innych, których sprawdzenia żydzi świadkami byli, a które za najdoskonalszy dowód Bóstwa Jezusa Chrystusa służyć mogą. Gdyż cóż nas może lepiej utwierdzić w wierze naszej w tego Boga Człowieka, Zbawiciela Jezusa Chrystusa, jak widząc Go celem, dokonaniem i sprawdzeniem wszystkich Proroctw, od początku świata, aż do przyjścia Jego na świat.

 

I przywiedli oślicę i oślę, i włożyli na nie odzienia swoje, i wsadzili Go na nie. Jako nie ma słowa w Ewangelii św., które by swego znaczenia nie miało, ta oślica i to oślę mają także swoje, które Ojcowie święci tak tłumaczą. Oślica ujarzmiona znaczy żydów, lud wybrany od Boga, któremu Pan Bóg długo pozwolił dźwigać słodkie jarzmo przykazań swoich, a którzy zasłużywszy przez swoją krnąbrność, swoje niedowiarstwo, swój upór w złym, być odrzuconymi od Boga, zastąpieni zostali przez Chrześcijan, lud nowo wybrany, którego figurą jest to oślątko, i którzy z ochotą przykazanie i jarzmo Jezusa Chrystusa dźwigać stali się gotowymi. Ach! zapytajmy się serc naszych, czy one jarzmo Jezusa Chrystusa słodkim, a ciężar Jego lekkim być uznają, to jest czy wprawieni w służbę Boską, ćwiczenia pobożności, ożywione miłością z upodobaniem wykonać gotowi jesteśmy?

 

A rzesza bardzo wielka słali szaty swoje na drodze. A drudzy obcinali gałązki z drzew i na drodze słali. Ta rzesza ścieląca drogę Jezusowi Chrystusowi z szat swoich, i gałązek, które obcina, powinna nam służyć za przykład, jak i my zbliżającemu się Jezusowi Chrystusowi w Najświętszym Sakramencie do serc naszych drogę przygotowywać mamy. Oto zdejmijmy i my zastarzałe nałogi i namiętności, w które dusze nasze jakby przyobleczone zostają, obetnijmy gałązki, to jest złe skłonności i wkorzenione ciągłym powtarzaniem grzechy, i rzućmy je pod nogi Jezusa Chrystusa mocnym przedsięwzięciem poprawy dla miłości Jego; a Pan zadowolony tym przygotowaniem serc naszych, wejdzie do nich, dla napełnienia ich hojnymi dary łask swoich.

 

A rzesze, które poprzedzały, i które z tyłu szły, wołały mówiąc: Hosanna Synowi Dawidowemu, błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie; Hosanna na wysokościach. Jako Pan Bóg dla uczczenia Syna swojego, chciał aby w chwili największego upokorzenia Jego przy narodzeniu się Jego w lichej stajence Aniołowie przyjście Jego na świat ogłosili, tak i dzisiaj chce, aby przed wielkim upokorzeniem jakiemu się w okolicznościach Męki swojej poddał, lud licznie zgromadzony, cześć i hołd Bogu samemu należny oddał.

 

Hosanna Synowi Dawidowemu. Nazywa Go Synem Dawidowym, a to dlatego, iż Mesjasz przez Proroków przepowiedziany miał się z pokolenia Dawida narodzić, i Pan Jezus w istocie według ciała, z Matki Boskiej, z familii Dawida pochodził. Błogosławiony, który idzie w Imię Pańskie. Błogosławią Temu, który przychodzi w Imię Pańskie, to jest Temu, który przyszedł na świat zbawiać grzeszników, szukać co było zgubione, jednać ludzi z Bogiem, otwierać skarby miłosierdzia Boskiego całemu narodowi ludzkiemu, uświęcić go Sakramentami, oświecić Boską nauką swoją, na koniec przenieść niejako Niebo na ziemię stając się pokarmem dusz naszych, i zezwalając przemieszkiwać wśród nas i na ołtarzach naszych aż do skończenia wieków. Ach! łączmyż i my błogosławieństwa nasze do błogosławieństw tego ludu, lecz stalsi od niego przyjmijmy Jezusa Chrystusa do serc naszych z uczuciem radości w tych dniach uroczystych spowiedzi Wielkanocnej, nie na to, aby Go w krótkim czasie potem powtórzeniem grzechów naszych krzyżować, ale raczej dla Zmartwychwstania z Nim teraz duchownego z śmierci grzechowej, a potem na żywot wieczny, zasługując sobie na odziedziczenie Królestwa Niebieskiego zgotowanego nam w Niebie.

 

–––––––––––

 

 

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 89-93.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015

Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: