DUCH

ŚWIĘTEGO FRANCISZKA SALEZEGO

 

CZYLI

 

WIERNY OBRAZ MYŚLI I UCZUĆ TEGO ŚWIĘTEGO

 

CZĘŚĆ V

 

O CIERPLIWOŚCI

 

ROZDZIAŁ VI

 

DALSZY CIĄG POPRZEDNIEGO ROZDZIAŁU

 

Nasz Święty często powtarzał za Apostołem te słowa: Nie mszcząc się sami, najmilsi: ale dajcie miejsce gniewowi (1). Kula traci swoją gwałtowną siłę, uderzając w przedmiot, który ustępuje, jak np. wełna; ale wszystko burzy i trzaska, co się jej opiera.

 

Wdzięczne słowo rozmnaża przyjacioły i ubłaga nieprzyjaciele (2). Cisi, mówił Zbawiciel, posiądą ziemię, bo swoją łaskawością i dobrocią pozyskają sobie serca wszystkich. A jako ci, którzy są ci­chego serca chętnie stosują się do woli innych, tak też nawzajem inni stosują się do ich woli.

 

W ciężkich potwarzach, radził św. Biskup zapatrywać się na Zbawiciela, umierającego na zelżywym krzyżu, wpośród dwóch łotrów, jakby był największym złoczyńcą. Ten to jest, mówił, wąż miedziany, nie mający jadu, którego widok leczy zabójcze rany, zadane językiem ludzkim. Wobec tego wielkiego przykładu cierpliwości, wstyd nam będzie skarżyć się na potwarców naszych, a tym więcej, mieć ku nim złe serce.

 

Ale cóż począć, jeżeli milczenie i cierpliwość stać się mogą powodem zgorszenia? Wówczas na­leży przeciwstawić ze spokojem prawdę potwarcy i pozostać zresztą spokojnym. Wielka zachodzi ró­żnica pomiędzy gorszycielem a zgorszonym.

 

Zgorszenie dają źli, a gorszą się słabi na duchu. Źli gorszą zachowaniem się, rzeczywiście nagannym, czynami istotnie grzesznymi; ale i najszlachetniejsze dusze mogą dać okazję do zgorszenia, bez żadnej ze swej strony winy, jak to widzimy na samym Chrystusie Panu, który był nazwanym kamieniem obrażenia (3), a nawet i On Sam powie­dział o sobie do uczniów swoich, że się mieli Nim zgorszyć onej nocy pojmania Jego (4). Zbawiciel też mówił do uczniów swoich: Błogosławieni jesteście, gdy wam złorzeczyć będą, i prześladować was będą, i mówić wszystko złe przeciwko wam, kłamiąc dla mnie: radujcie się i weselcie się: albowiem zapłata wasza obfita jest w niebiesiech (5).

 

Nie trzeba jednak stąd wnosić, abyśmy nie mieli uciekać się do Boga przez modlitwę, pro­sząc Go, aby od nas odwrócił te prześladowania.

 

Król Dawid błagał Boga, aby wyzwolił go od ust nieprawych, od języka zdradliwego, od potwarzy ludzi złośliwych i na innym miejscu prosi, aby oddalił od niego pohańbienie i wzgardę, aby mógł zachować przykazania Jego z tym wię­kszą łatwością i pilnością.

 

Kto potrafi zachować pokój serca wpośród nawałności potwarzy: ten dowodzi, że uczynił wielki postęp na drodze doskonałości.

 

 

Duch Świętego Franciszka Salezego, czyli wierny obraz myśli i uczuć tego Świętego. Tłumaczył z francuskiego ks. Adolf Pleszczyński K. Ś. T., Warszawa 1882, ss. 151-153.

 

Przypisy:

(1) Rzym. XII, 19.

 

(2) Ekli. VI, 5.

 

(3) I Piotr. II, 8.

 

(4) Mt. XXVI, 31.

 

(5) Mt. V, 11-12.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)

Kraków 2007

Powrót do spisu treści
Ducha św. Fr. Salezego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: