KRÓTKI WYKŁAD

 

ŚWIĘTYCH EWANGELIJ

 

NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

 

KS. PIOTR XIMENES

 

––––––––

 

NA DZIEŃ ŚŚ. TRZECH KRÓLÓW

 

Ewangelia u Mateusza św. w rozdz. 2

 

Oto Mędrcy ze wschodu słońca przybyli do Jerozolimy mówiąc: gdzie jest, który się narodził Król Żydowski? widzieliśmy bowiem gwiazdę Jego na wschód słońca i przyjechaliśmy pokłonić się Jemu. Pan Bóg objawiwszy w Judzkiej ziemi Narodzenie Syna swojego pastuszkom, chciał jeszcze wiadomym je uczynić i poganom, i zwołać ich do oddania Mu pokłonu i hołdu, gdyż On jest równie Zbawicielem wszystkich ludzi na świecie, tak żydów jak pogan. Pierwszych uwiadomił przez poselstwo Anioła, drugich za pośrednictwem nowej zjawionej gwiazdy, a ten cud przepowiedziany był przez proroka Balaama. Wielu widziało tę dziwną gwiazdę i wiedziało jej znaczenie, iż była przepowiednią i ogłosicielką nowonarodzonego Zbawiciela świata, ale Mędrcy jedynie uczuli się pociągnieni chęcią udania się za nią. Podobnie też największa część ludzi, zajęta zachodem około spraw doczesnych i interesami światowymi, nie uważa na światło natchnień Boskich, i wynajduje różne wymówki dla upoważnienia i uniewinnienia swego oporu i niedbalstwa. Wiele osób nie chcąc iść za głosem Boskim, wymawia się różnymi przeszkody, to brakiem czasu do modlenia się i myślenia o Panu Bogu, to trudnościami znajdującymi się na drodze pobożności, mówią tak jak stoi w Piśmie św.: nie pójdę tą drogą, bo tam stoi lew, któryby mnie pożarł; ale toż samo Pismo święte dodaje: kto się boi mgły, na tego spadnie śnieg, to jest, kto się lęka straty przemijających dóbr ziemskich, ten popadnie większej, bo wiecznej.

 

Ci trzej Mędrcowie odebrali w istocie wielką i szczególną łaskę od Pana Boga, będąc tak silnie powołanymi od Niego do opuszczenia wszystkiego, a udania się za szukaniem Jezusa Chrystusa. Ach! pragnijmy i my odebrać podobną łaskę od Niego, a przyjmujmy z jak największą wdzięcznością i uwagą każde natchnienie i myśl zbawienną, którą Pan do serc naszych podawać raczy. Wielu jest wezwanych a mało wybranych, bo wielu sprzeciwia się widokom Boskim nad sobą, boi się oddać Bogu serca swego zupełnie.

 

Ledwo się trzej Królowie puścili w drogę, aż oto ujrzeli gwiazdę idącą przed nimi. Tak się dotychczas Bóg z ludźmi obchodzi, a ktokolwiek puszcza się z świętą odwagą na drogę pobożności, drogę zbawienia, doświadcza szczególniejszej pomocy łaski Boskiej, która mu przyświeca, która go szczęśliwie prowadzi i do postępowania w doskonałości dopomaga. Szli Mędrcowie prosto za gwiazdą, nie odwracając się na tę ni na ową stronę, i stosując się do jej poruszeń. Podobnie też i my powinniśmy postępować prosto za światłem nadprzyrodzonym łaski Boskiej, Jego świętych natchnień i napominań Ojców duchownych czyli kapłanów, jakoby za jaką od Boga nam zjawioną gwiazdą. Gdy się zbliżali Królowie do Jerozolimy znikła im z oczu gwiazda, a Bóg dopuścił tego dla doświadczenia ich stałości wiary. Zasmuceni wprawdzie tą stratą zostali, ale nie odstąpili od przedsięwzięcia swego szukania Jezusa Chrystusa. Podobnie też i my pamiętajmy nie odstępować od przedsięwzięcia służenia Bogu, choć nam usunie pociech wewnętrznych i gorliwości ducha w modlitwie, i skryje przed nami gwiazdę pomyślności. Mędrcowie nie wiedząc w którą stronę kierować swe kroki, zaczęli się wywiadywać starannie od wszystkich o miejscu urodzenia Zbawiciela. Pamiętajmy i my za ich przykładem, w podobnych rzeczach, szukać także w radach osób duchownych pociechy i sposobu odzyskania straconej łaski Boskiej. Przyjechawszy na dwór Heroda króla, zaczęli się wypytywać, gdzie się narodził Król nowonarodzony Jezus Chrystus. A w tym ich postępku budujmy się najprzód z ich wiary, jako bez żadnych powątpiewań; nie pytają się czy prawda, że się narodził, ale gdzie się narodził Ten, którego szukają, a przy tym ich nieustraszoność i śmiałość w oddaniu świadectwa prawdzie, śmiejąc wypytywać się o nowo narodzonego Króla Żydowskiego na dworze panującego króla Heroda. To ich pilne wyszukiwanie miesza króla i miesza miasto całe Jerozolimę. Jerozolima, Jerozolima, która powinna była radować się na wiadomość przyjścia na świat tak długo oczekiwanego Mesjasza i prawdziwego Króla swego, smuci się i miesza; oto prawdziwe nieszczęście, które najczęściej się zdarza, że ubożsi i mniejsi idąc za przykładem większych i możniejszych, naśladują we wszystkim ich złe czynności. Uważmy sobie teraz dziwne rozporządzenie Boga w postępku Heroda. Herod drżący na tronie od zazdrości i bojaźni, wywiaduje się pilnie od kapłanów, gdzie się miał narodzić Mesjasz według proroctwa i Pisma św.

 

Szukają w księgach, i odpowiadają mu, że w Betlejem; a tak Bóg sprawia, że bezbożnik przyczynia się mimowolnie do spełnienia samych widoków Boskich, i Jego złośliwa ciekawość i podejrzliwe poszukiwanie, służy do objawienia światu całemu miejsca wyrażonego w Piśmie, gdzie się miał narodzić Zbawiciel świata Chrystus Pan, i utwierdzenia wszystkiej wiary w Nim. Chce Bóg użyć pośrednictwa kapłanów do tłumaczenia Pisma pobożnym trzem Królom, bo taki jest wyrok Boski, że z ust kapłanów wychodzić ma głoszenie prawdy i mądrości; chce użyć pośrednictwa Pisma, bo tak Pan Jezus naucza: zgłębiajcie Pismo, a ono wam da świadectwo o mnie. Zastanówmy się też jeszcze i nad tym dziwnym rozrządzeniem woli Boga, któren zwołuje z daleka pogan do oddania winnej czci i hołdu Synowi swemu, a żydzi, którym był obiecany, i wpośród których się znajdował, nie wiedzą nawet o Jego przyjściu na świat. O jakże się sprawdzają te słowa Jezusa Chrystusa: nikt nie może przyjść do mnie, jeżeli go Ojciec mój Niebieski do siebie nie pociągnie. Mędrcowie uwiadomieni o miejscu urodzenia Zbawiciela, opuszczają jak najspieszniej dwór Heroda i udają się w dalszą drogę, aż oto widzą na powrót zjawioną gwiazdę. Tak Bóg zwykł postępować z ludźmi, że raz doświadcza, drugi raz pociesza, a każdy by podobno z królem Dawidem zawołać mógł: Panie według wielkości cierpień moich, pociechy Twoje napełniły duszę moją radością.

 

Mędrcowie przyjechawszy do Betlejem spostrzegli z podziwieniem zatrzymującą się gwiazdę nad lichą i ubogą szopką. Weszli do niej, ujrzeli Dziecię w żłóbku, Maryję i pastuszków, a oświeceni wewnętrznie światłem niebieskim łaski Boskiej, uznali od razu Jezusa Chrystusa za prawdziwego Boga, a serca ich na widok Zbawiciela niezmierną radością napełnione zostały. Padli na twarz dla oddania Mu winnego hołdu w upokorzeniu ducha, i spełnili w osobach swoich to proroctwo Pisma: Wszyscy królowie ziemscy kłaniać, a wszystkie narody służyć Mu będą. Złożyli Mu przy tym ofiary i dary swoje. Złoto jako Królowi, kadzidło jako Bogu, mirrę jako człowiekowi śmiertelnemu; czyli w duchownym znaczeniu: ofiarowali Mu złoto gorącej miłości, kadzidło czułego nabożeństwa, mirrę dobrowolnego umartwienia. Złóżmy i my podobne ofiary u nóg Pana Jezusa, a nie wypuści nas próżno, ale obdarzy hojnie, tak jak obdarzył świętych trzech Króli, dając im: Złoto Mądrości Boskiej dla wyrozumienia tajemnicy wcielenia, Kadzidło gorliwej i szczególnej pobożności, i Mirrę, czyli ostrożność w unikaniu grzechu i utwierdzenie w łasce Boskiej. Wrócili do siebie napełnieni świętą radością z skutku tak szczęśliwej podróży, a tej radości dozna każdy, kto starannie i wytrwale szuka Jezusa Chrystusa.

 

–––––––––––

 

 

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom I. Stanisławów 1848, ss. 26-30.

(Pisownię i słownictwo nieznacznie uwspółcześniono).

 
© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMVIII, Kraków 2008

Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: