KRÓTKI WYKŁAD

 

ŚWIĘTYCH EWANGELIJ

 

NA NIEDZIELE I ŚWIĘTA CAŁEGO ROKU

 

KS. PIOTR XIMENES

 

––––––––

 

Na Niedzielę X po Świątkach

 

Ewangelia u Łukasza św. w rozdz. 18

 

Pan Jezus mówił do niektórych, którzy ufali sami w sobie, jakoby sprawiedliwi byli, a inszymi gardzili, to podobieństwo. Ta przypowieść Pana Jezusa jest najskuteczniejszą i najzdolniejszą, upokorzyć pychę tych osób, które dlatego jedynie, iż powierzchowne ich obyczaje, i niektóre małe dobre uczynki, od wielkich grzeszników ich rozróżniają i odznaczają, za lepszych od innych się uważają i wielce zarozumiali o sobie są.

 

Dwóch ludzi wstąpiło do kościoła, aby się modlili, jeden Faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusze byli, jakeśmy już słyszeli, ludzie pyszni, zarozumiali o sobie, najniegodziwsi w sercu, a z powierzchowności zachowywujący ściśle wszystkie przepisy prawa. Celnicy byli niejako jawnogrzesznikami, gdyż sam ich urząd był niejako w pogardzie i poniżeniu.

 

Faryzeusz stojąc, tak się sam u siebie modlił: dziękuję tobie Boże, żem nie jest jako inni ludzie, drapieżni, niesprawiedliwi, cudzołożnicy: jako i ten celnik; poszczę dwakroć w tydzień, dawam dziesięciny ze wszystkiego co mam. Każde słowo Faryzeusza wykrywa pychę, która serce jego opanowała. Najprzód ma się za doskonałego, nie prosi o nic, ani o przepuszczenie grzechów, ani o dar łaski, ani o zachowanie jej. Przy tym pod pozorem dziękczynienia, chwali się sam ze swych dobrych uczynków, przenosi się nad innych, porównywa swoje dobre uczynki z uczynkami innych, siebie wynosi, a bliźniego potępia. Na koniec gardzi innymi, a najprzód tym, który przy nim stoi, przywłaszczając sobie prawo sądzenia spraw jego. O jakże nas pycha względem nas samych zaślepia. Widzimy źdźbło w oku brata naszego, a tramu w naszym nie postrzegamy. W innych to się wszystko złe i najmniejsze ujrzy, ale w sobie nic. Ach, strzeżmy się tej faryzejskiej pychy, ona nas obrzydłymi w oczach Boga czyni.

 

Jakże sobie przeciwnie celnik postępuje? Stojąc z daleka, nie chciał ani oczu podnieść w Niebo, lecz bił piersi swoje, mówiąc: Boże bądź miłościw mnie grzesznemu. Oto przykład pokory godny naśladowania. Stoi celnik z daleka uznając się być niegodnym zbliżyć się do Boga, a nawet do Faryzeusza. Nie śmie oczu podnieść w Niebo dla wstydu za grzechy swoje, bije się w piersi dla okazania uczuć skruchy i żalu serdecznego, którym jest przenikniony, i wyrażenia pragnienia, które ma zadosyćuczynić za nie sprawiedliwości Boskiej. Prosi o przebaczenie uznając się za największego grzesznika, a modlitwa jego wyraża ufność, jaką pokłada w wielkim miłosierdziu Boskim. Boże, mówi on, bądź miłościw mnie grzesznemu. Otóż uczucia prawdziwej pokory, z którymi przed oblicze Boga stawać powinniśmy chcąc być od Niego wysłuchanymi. Gdyż jakiż wyrok wydaje Pan Jezus na tych dwóch ludzi?

 

Oto powiadam zstąpił ten usprawiedliwionym od Boga do domu swego. Pan Bóg sądzi nie ze słów, ale z usposobienia serca człowieka, i dlatego wysłuchiwa pokornego celnika, a odrzuca pysznego Faryzeusza. Uczmy się z tego przykładu jako pycha zniwecza i psuje nawet same cnoty, a pokora zgładza by największe grzechy za pomocą pokuty, i przyjemnymi nas w oczach Boga uczynić jest w stanie. Pokora jest cnotą najprzypodobańszą Bogu, bez niej mając wszystkie inne zbawionym być nie można. Lecz w czymże ona zawisła? Oto pokora zawisła w tym, aby sobie żadnego dobrego przymiotu, żadnej cnoty, żadnego daru, żadnego talentu nie przywłaszczać, z nich się nie chlubić, nie wynosić, ale je Bogu przypisywać, Bogu za nie dziękować, do Boga je odnosić. Pokora zawisła na tym, abyśmy się za lepszych od innych nie mienili, lecz i owszem grzechy nasze roztrząsając, za większe je od innych uznawali, i w miarę odebranych łask od Boga, siebie za najgorszych ze wszystkich ludzi uznawali, i zbawienie nasze, nie przez zasługi nasze, ale z miłosierdzia Boskiego osiągnąć spodziewali się. Pokora zawisła na tym, aby z losu swojego być zadowolonym, bogatszym od siebie nie zazdrościć, godności, zaszczytów wyniesień nie pragnąć, dla siebie zawsze najniższe miejsce obierać, pogardy i pohańbienia cierpliwie znosić. Pokora jest podstawą wszelkich cnót, jako przeciwnie pycha zarodem wszelkich występków. Gniewy, kłótnie, swary, nieposłuszeństwo, niepodległość, nienawiści, złości, zazdrości, kradzieże, wszystkie te występki są płodem pychy; cichość, cierpliwość, zgoda, posłuszeństwo, dobroć, słodycz, pokój, wszystkie te cnoty rodzi pokora. Starajmy się o nabycie tej cnoty, która nam błogosławieństwo i największe łaski Boskie zjednać jest w stanie, a starajmy się nie inaczej, jak prosząc o nią Boga, i ćwicząc się w niej, gdy nam się sposobność i okazja do niej podaje. Powie nam kto słowo uraźliwe, nie słuchajmy zaraz poduszczenia pychy, która nas do zemsty, do odgryzienia się słowem uszczypliwym pobudza, lecz raczej zamilknijmy, wspomnijmy na Boga, na miłość Jego, i przezwyciężyjmy się w chęci przypodobania się Jemu. Oburza pychę naszą, przestroga lub upominanie starszych lub przełożonych naszych, nie dajmy się unieść uczuciu pychy, która nas do odpowiedzenia, do okazania naszej niecierpliwości, naszego gniewu namawia, lecz raczej słuchajmy z pokorą, tłumaczmy się ze słodyczą, i szukajmy panować w sercach naszych nad niegodziwą pychą naszą, a tym sposobem nabędziemy pokory. Tym sposobem przezwyciężając się, podbijając namiętności nasze pod moc rozumu, nie będą nam dnie i godziny uchodzić bez zasługi, skarb nasz w Niebie róść, i hojna nagroda za wszelkie czynione Bogu ofiary nasze, czekać nas będzie.

 

Ktokolwiek się podwyższa, będzie uniżony, a kto się uniża, będzie podwyższony. Słowa te, są słowa samego Jezusa Chrystusa, a zatem o sprawdzeniu się ich ani wątpić nie można. Sprawdzają one się często nawet na tym świecie jeszcze, i nieraz widzieć można, jak Bóg pokornych wywyższa, a pysznych uniża, lecz co jest pewniejszego jeszcze, jest wynagrodzenie, które pokornych w Niebie czeka. Wyniesieni oni niezawodnie zostaną do chwały wiecznej królestwa niebieskiego, a jako pokora, jedynym zaszczytem i jedną godnością przed Bogiem się stanie, niejeden pyszny i dumny król ziemski, u nóg nikczemnego żebraka się ujrzy. Póki na ziemi żyjemy, ubogi niżej od bogacza, sługa od pana stoi, lecz w Niebie nie król, nie pan, nie bogacz, nie mocarz świata, ale ten, który najpokorniejszym na ziemi żyjąc był, ten najwyżej umieszczonym zostanie.

 

–––––––––––

 

 

Krótki wykład świętych Ewangelij na Niedziele i Święta całego roku. Z włoskiego X. Piotra Ximenes na polskie przełożony. Tom II. Stanisławów 1848, ss. 42-46.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXV, Kraków 2015

Powrót do spisu treści
Krótki wykład świętych Ewangelii
na niedziele i święta całego roku

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: