ŻYWOT

 

PANA NASZEGO

 

JEZUSA CHRYSTUSA

 

SYNA BOŻEGO

 

JOHANN PETER SILBERT

 

––––––––

 

§. XI. Narodzenie Jezusa w Betlejem

 

1. Najświętsza Panna, która jakośmy się w Jej cudownej, prorockiej pieśni przekonać mogli, swe serce od pierwszej młodości, czytaniem i rozmyślaniem Pism świętych zasilała – zarówno z swoim bogobojnym oblubieńcem wiedziała, że mesjasz w Betlejem judzkim ma się narodzić. – Ba, jużci wiadome im było owe miejsce w Piśmie: "I ty Betlejem Efrata itd." (Mich. 5, 2). Z tym wszystkim jednak nie było koniecznie przyczyny i powodu udania się w tak daleką podróż do Betlejem, a nawet Najświętsza Panna już w dziewiątym miesiącu ciąży nie myślała opuścić kiedy bądź Nazaretu. Ale jakże więc narodzi się ten Syn Najwyższego, którego Ona pod swym najczystszym sercem nosi, w Betlejem judzkim? Jakże się to jawnie okaże światu, że tenże według zewnętrznego pozoru ubogi syn prostego rzemieślnika, z królewskiego domu Dawida pochodził i w Betlejem się narodził? Tego Ona wcale nie wie, tego także i sprawiedliwy Józef nie wie, ale oboje wiedzą, że rozporządzenia Boskie nieomylnie się spełnią, i to ich uspokaja, choć nie przenikają tego, jak się to stanie.

 

2. Ale oto! wychodzi niespodzianie od władzy całego państwa rzymskiego dekret, który nakazuje popisać lud, dla ułożenia podatku. Wskutek tego dekretu odbierają naczelnicy familij nakaz, aby się udali do miast swoich pierwszych ojców, i żeby się tam dali spisać. Wtedy berło od Judy było odjęte, albowiem August postępuje sobie z Judeą, jakby z prowincją rzymską, nie zważając bynajmniej na Heroda, króla już tylko z imienia; albowiem on tam pod opieką Rzymian, pewny rodzaj rządu prowadził. – Któż tu pytam się nie będzie się dziwił nieskończenie mądrej opatrzności Boskiej, która dumę i próżność tegoż władcy świata kieruje do spełnienia swych wiecznych zamiarów, i na jawny a uroczysty dowód dla wszystkich, że Jezus, syn Dawidów, w Betlejem się narodził, gdy oto Jego imię urzędownie do publicznych rejestrów wciągnięto?

 

3. Podróż była daleką, była uciążliwą; podróżni sami ubodzy, a Panna bliska czasu swego rozwiązania; zapewne były to ważne przyczyny do wymówienia się. Oni atoli w tym nakazie rozporządzenie Boskiej opatrzności jasno poznając, ochotnie się poddali rozkazowi. Może oni się tak daleką a mozolną podróżą umordowani, pocieszali nadzieją, że w mieście Dawidowym znajdą wygodne odpocznienie; bo oboje zapewne mieli tam swoich krewnych.

 

4. Lecz Pan, który swych wybranych na tym świecie zwykł ciernistą prowadzić drogą, dopuścił, że za ich przybyciem nowy frasunek, strapienie i niewygoda ich spotkały. Miejsce to przepełnione było przychodniami, którzy w tej samej myśli tam przybyli. Nie było wolnego kącika. Daremnie obeszli wszystkie ulice, kołatali do wszystkich drzwi, szukali i błagali; ubogich wszędzie się pozbyli; najświętsze na ziemi osoby nigdzie nie znajdują miejsca ani przytułku!

 

5. Tymczasem wypełniły się dni, aby porodziła (Łk. 2, 6). – Zatem nie pozostaje tym ukochanym i strudzonym pielgrzymom żadne inne schronienie, jak tylko pusta jaskinia w skale, jakich wiele znajduje się w górach około Betlejem, a których pasterze za stajnie dla swojej trzody używać zwykli. Ta była więc pałacem, w którym Król królów na świat się narodził! – O głęboka mądrości Boża! W tym opuszczeniu, w tym poniżeniu i w tym ubóstwie miał się Ten narodzić, który tu przyszedł, aby swoim ubóstwem świat ubogacił, swoją pokorą pychę naszą pokonał, swoim opuszczeniem nasze serca z przywiązania do rozkoszy ciała uleczył, i który nago na krzyżu za nas miał umrzeć.

 

6. O święta nocy, jak dziwnie spełniają się w tobie owe Pisma wyrazy: "Gdy bowiem wszystko było w spokojnym milczeniu, a noc w swym biegu pół drogi miała, wszechmocne Słowo Twoje z nieba z stolicy królewskiej, srogi walecznik, w pośrodek straconej ziemi przyskoczyło" (Mądr. 18, 14. 15). Ta to jest bowiem noc, o której stoi napisano: "Noc jako dzień będzie oświecona" (Ps. 138, 12); bo w niej odwieczne rodzi się światło. W tej błogosławionej nocy Królowa panieńska, bez boleści, bez uszkodzenia swego panieństwa i w szczęśliwej radości "Pierworodnego wszelkiego stworzenia" (Kol. 1, 15) na świat wydaje. I położyła Go w żłobie bydlęcym! W błogosławionym i żałościwym uniesieniu zatopiona, Ona pierwszą jest czcicielką osłonionego Słowa, służy Mu jako matka, jako mamka, jako służebnica i przytula Go słodką matki radością do swego panieńskiego serca. – Zawsze też pobożna świątobliwość poznała w tym wypełnienie onego drugiego prorockiego miejsca: "Poznał wół Pana swego i osioł żłób Pana swego: a Izrael mię nie poznał, a lud mój nie zrozumiał" (Iz. 1, 3). Bo zaiste! nie poznał Izrael swego Odkupiciela, którego już przed Jego świętym narodzeniem odepchnął; gdy tymczasem nieme zwierzęta pokłon Mu oddają. O zaiste! Narodzony Zbawco. "Tyś jest Bóg skryty, Bóg Izraelów, Zbawiciel, a oprócz Ciebie nie masz Boga!" (Iz. 45, 15. 14).

 

–––––––––––

 

 

Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego. Przez J. P. Silberta. Przekład Ks. M. K., Lwów 1844, ss. 26-28.

 

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Cracovia MMXVI, Kraków 2016

Powrót do spisu treści dzieła J. P. Silberta pt.
Żywot Pana naszego Jezusa Chrystusa Syna Bożego

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: