CHRZEŚCIJAŃSKA FILOZOFIA ŻYCIA

O. Tilman Pesch SI

Wyznanie grzechów

1. Troska o sumienie znajduje w spowiedzi swój najlepszy wyraz, najpotężniejszą pobudkę i najdzielniejszą kontrolę.

Dla kogo troska o sumienie nie jest najważniejszą troską, ten nie rozumie wartości spowiedzi, jaka się praktykuje w katolickim Kościele od najdawniejszych czasów. Lecz kto się troszczy rzetelnie o swoje sumienie, ten spowiedź musi uznać za wielkie dobrodziejstwo.

Spowiedź odpowiada naturze ludzkiej. Z natury czuje człowiek popęd do zwierzania się przyjacielowi, gdy mu coś leży na sercu.

Spowiedź odpowiada sumieniu, które się poczuwa do winy. Powiada stary Seneka: "Zawstydzające wyznanie winy zbliża nas najbardziej do niewinności". Spowiedź odpowiada charakterowi chrystianizmu. Chrystianizm jest to władanie Boskiej sprawiedliwości i Boskiego miłosierdzia. Sprawiedliwość domaga się odpowiedniego współdziałania ze strony człowieka. Ponieważ człowiek działał z własnej woli, gdy grzeszył, wypada więc aby również dobrowolnie współdziałał, kiedy chodzi o pojednanie się z Bogiem. Ponieważ człowiek zgrzeszył przez pychę, musi przeto zadośćuczynić przez odpowiednie poniżenie się.

Sprawiedliwość Boska mogła wymagać najsurowszej pokuty. Lecz pokutę taką dobrowolnie i z miłości przyjął na się Chrystus. Od nas zażądał takiej pokuty, która nam przynosi pociechę i szczęście. Spowiedź jest wprawdzie gorzkim, ale nadzwyczaj dobroczynnym lekarstwem.

Spowiedź należy zasadniczo do duszpasterstwa. Bez spowiedzi traci ono swoją wnikliwą skuteczność. Otóż Chrystus ustanowił w swoim Kościele duszpasterstwo, a zatem chciał mieć i spowiedź.

Chrystus dał Apostołom, jak to Pismo św. stwierdza, władzę sądowniczą. Lecz aby wiedzieć, kogo i kiedy należy uwolnić od winy, rozgrzeszyć według słuszności i prawa, potrzeba, aby winowajcy byli obowiązani oskarżać samych siebie szczerze.

2. Różne robiono zarzuty spowiedzi, którą miliony chrześcijan całe wieki praktykowały.

Mówią, że spowiedź jest zbyt okrutną. Tak, jest okrutną dla pysznych; dla pokornych jest pożądaną, dlatego też sumienni chrześcijanie zwykli się częściej spowiadać, niż to przepisane.

Mówią, że spowiedź jest zbyt uciążliwa. Tak, to prawda; o tym z własnego doświadczenia wie każdy, kto się spowiada – świecki czy kapłan. Spowiedź nie jest ustanowiona dla zabicia czasu.

Mówią, że badanie sumienia jest niemożliwe. Dlaczegóżby jednak badanie sumienia w rozumny sposób miało być rzeczą niemożliwą? Surowy obowiązek spowiedzi odnosi się tylko do grzechów ciężkich, takich które przyjdą na pamięć po starannym i rozumnym badaniu. Ci, którzy się często spowiadają, szukają pociechy i pożytku nawet w wyznawaniu grzechów powszednich.

Mówią, że spowiedź hańbi godność ludzką. Tak jednak nie jest. Tylko grzech poniża, spowiedź zaś wywyższa. Trzeba odwagi, żeby w bitwie wystawić swą pierś na nieprzyjacielskie kule, ale nieraz więcej jeszcze trzeba odwagi, żeby uklęknąć przy konfesjonale i uznać się dobrowolnie za grzesznika. Grzesznik, który w tak bohaterskim usposobieniu czyni pokutę, większą niebu przynosi radość, niż dziewięćdziesięciu dziewięciu sprawiedliwych, którzy nie potrzebują pokuty.

Mówią, że spowiedź jest niepożyteczna. Przeciwnie, jest ona nadzwyczaj pożyteczna we wszystkich swoich częściach. Pożyteczny jest rachunek sumienia, którego wynik musimy sobie uświadomić w jasnych słowach. Pożyteczne jest oskarżenie się przed Bogiem i Jego zastępcą kapłanem; upokarza ono bowiem i uspokaja człowieka. Pożyteczne są objaśnienia, zachęty, pociechy, które spowiadający się odbiera od kapłana. Pożyteczny jest żal za popełnione grzechy; przynosi on woli takie uszlachetnienie, że o piękniejszym i skuteczniejszym trudno pomyśleć. Pożyteczne jest postanowienie unikania grzechów i okazyj do grzechów, wynagrodzenia uczynionych krzywd, darowania nieprzyjaciołom itd.

Mówią, że dopiero w późniejszych czasach kapłani zaprowadzili spowiedź. Jest to historyczny fałsz, gdyż świadectwa, odnoszące się do praktyki spowiedzi, sięgają apostolskich czasów. Kapłani nie zechcieliby nigdy czegoś podobnego wprowadzać, co dla nich z tylu połączone jest ciężarami. A gdyby nawet i chcieli, to by tego dokonać nie zdołali; natrafiliby bowiem na największy opór.

Sam fakt, że dzisiaj się ludzie spowiadają, wystarcza do stwierdzenia, że spowiedź Bóg ustanowił.

Mówisz, że nie czujesz potrzeby spowiedzi. Otóż trzeba ci wiedzieć, że człowiek dla swojego ratunku potrzebuje często nie tylko tego, co mu się zdaje być potrzebne, ale o wiele częściej potrzebuje tego, co by chętnie precz rzucił od siebie.
 

O. Tilmann Pesch SI, Chrześcijańska filozofia życia. Przekład z niemieckiego. T. I. Wydanie drugie. Kraków 1930, ss. 324-327.

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2006

Powrót do spisu treści książki ks. T. Pescha SI  pt.
Chrześcijańska filozofia życia

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: