DOGMATYKA KATOLICKA

CZĘŚĆ OGÓLNA

KRÓTKO NAPISAŁ

KS. JACEK TYLKA

V. Traktat

O Kościele Chrystusowym

"Kościół" (jest to) "filar i utwierdzenie prawdy" (1 Tym. 3, 15).

Część II.

O Rzymskim Biskupie czyli o Papieżu

Rozdział III.

BLIŻSZE OKREŚLENIE NACZELNEJ WŁADZY PAPIESKIEJ

Artykuł I.

O prawach tej władzy (1)

Uwagi wstępne

Od wielkiej schizmy zachodniej rozpowszechniły się błędne zdania o prawach Papieży, zlane pod jedną ogólną nazwą "systemu episkopalnego" czyli biskupiego. Głosili je Richerianie, Janseniści, Gallikanie, Febronianie i teologowie "Regaliści", którzy więcej sprzyjali władzy świeckiej aniżeli duchownej. Treść tego systemu jest następująca:

1. Władzę naczelną nad całym Kościołem mają Biskupi, a mianowicie każdy z nich, a więc i Biskup Rzymski dzierży część tej władzy.

2. Papież ma nadto naczelnictwo czyli prymat, to znaczy, że ma prawo wykonywać dozór nad wszystkim, co dzieje się w Kościele i kierować nim, ale nie jest rządcą całego Kościoła (czyli nie ma prymatu jurysdykcji (p. wyżej)); a więc nie może także w diecezji innego Biskupa święcić kapłanów, ani innych praw Biskupich wykonywać, ani rozkazywać wiernym; może on tylko doglądać, czy tam jest wszystko w porządku, a w razie potrzeby uzupełniać stwierdzone braki.

3. Władza naczelna Papieża nie jest bezpośrednia i zwyczajna, lecz pośrednia i nadzwyczajna, delegowana.

4. Papież więc jakkolwiek nazywa się Głową Kościoła, nie posiada pełnej władzy najwyższej nad wszystkimi innymi Biskupami.

5. Sobór jest ponad Papieżem i zawsze wolno apelować od Papieża do Soboru.

6. Wierni nie są obowiązani do posłuszeństwa Papieżowi i mają zachować z nim łączność jedynie tylko w rzeczach wiary.

Przeciwko tym błędom dowodzimy tezy następującej:

Teza LXXXVI. Naczelna władza Biskupa Rzymskiego jest władzą jurysdykcji bezpośredniej i zwyczajnej nad wszystkimi Biskupami i wiernymi razem i nad każdym z osobna i obejmuje nie tylko rzeczy, należące do wiary i obyczajów, ale też przepisy karności kościelnej i wszystko, co wchodzi w zakres władzy rządzącej.

Teza ta jest prawdą wiary i wynika z orzeczenia Soboru Watykańskiego (ses. 4. cap. 3. com. in fin.): "Jeżeliby (2) kto twierdził, że Biskup Rzymski ma tylko obowiązek doglądania i kierownictwa, nie zaś pełną i najwyższą władzę jurysdykcji nad całym Kościołem, nie tylko w rzeczach, które należą do wiary i obyczajów, lecz także w tych, które odnoszą się do karności i rządu Kościoła po całym świecie rozszerzonego, albo że on ma tylko przeważną część, nie zaś całą pełność tej najwyższej władzy; albo że ta jego władza nie jest zwyczajną i bezpośrednią, obejmującą wszystkie Kościoły razem i każdy z osobna, wszystkich Pasterzy i wiernych razem i każdego z osobna; niech będzie wyklęty".

Tak samo orzeka i Sobór Florencki (decr. union.). Zastanówmy się bliżej nad określeniem Soboru Watykańskiego, który powiada, 1) że do Papieża należy nie tylko obowiązek doglądania i kierownictwa, (jak utrzymywali M. A. de Dominis, Febroniusz i inni), ale i 2) najwyższa władza jurysdykcji (czego nie chcieli przyznać Regaliści); że 3) obejmuje nie tylko rzeczy wiary i obyczajów, ale i te, które należą do karności i rządu Kościoła; że 4) ta władza jest "zupełną", to znaczy, że zawiera w sobie wszystkie bez wyjątku prawa, które przysługiwać mogą jakiejkolwiek władzy kościelnej; że 5) ta władza jest najwyższa i że nie można od niej apelować do Soborów; że 6) ta władza jest zwyczajną, to znaczy, że przysługuje zawsze każdemu Papieżowi, a nie w pewnych tylko wypadkach, kiedy okaże się szczególniejsza potrzeba takiego skoncentrowania całej władzy w jednej osobie; że 7) jest bezpośrednia, bo bezpośrednio jest dana od Boga Papieżowi, który może ją też wykonywać nie tylko przez Biskupów, ale i sam bezpośrednio lub przez swoich legatów; że 8) ta władza odnosi się do wszystkich Pasterzy i wiernych; zatem Papież jest punktem środkowym jedności Pasterzy i wiernych. Dowody.

1. Chrystus Pan nazywa Piotra: "opoką", przyobiecuje mu: "klucze królestwa niebieskiego" i powiada do niego: "paś baranki moje, paś owce moje". Wszystkie te słowa oznaczają prawa naczelnej władzy, danej Piotrowi. Nie ulega zaś wątpliwości, że te prawa przeszły na jego następców, jeżeli w ogóle Chrystus Pan postanowił dać Kościołowi władzę naczelną (co wykazaliśmy wyżej).

2. Potwierdzają to Ojcowie św. i Pisarze Kościoła. I tak Tertulian (de pudicit. c. 1) nazywa Papieża "Biskupem Biskupów" przyznając mu tym jurysdykcję biskupią nad wszystkimi Biskupami. Św. Augustyn (contr. Faust. l. 2. c. 7) nazywa Biskupa Rzymskiego: "Pasterzem całego świata".

3. Cała historia kościelna dowodzi, że w każdym wieku przyznawano tę władzę Papieżowi, a jakkolwiek zdarzało się często, że pewni Biskupi odmawiali mu posłuszeństwa, zawsze musieli w końcu ulec, albo odłączyć się całkiem od Kościoła.

Zarzut. Ale powiesz: takie jednak rządy absolutnie zdają się mieć swoje strony ujemne i wydają się anomalią, szczególnie w dzisiejszych czasach, w których ustawodawstwo ludów cywilizowanych rozwija się w kierunku wprost przeciwnym, bo dąży do zabezpieczenia jak największej swobody jednostkom i jak najszerszej autonomii krajom i prowincjom; w Kościele zaś mają wszyscy podlegać władzy, która nie potrzebuje się oglądać na żadne ustawy, ani nawet na uchwały powszechnych Soborów, bo Papież jest ponad Sobory. Na to odpowiadamy, że 1) Kościołem opiekuje się Duch Święty, który nie może dopuścić, żeby forma rządu przez Chrystusa Pana ustanowiona, wyszła Kościołowi na szkodę; 2) wielka jest różnica pomiędzy monarchą, który nie troszczy się o żadne prawa i samowolnie rozporządza życiem i mieniem swoich poddanych, a Papieżem, który jest najwyższym sędzią i prawodawcą jedynie w rzeczach, należących do jurysdykcji kościelnej i który nie może rządzić w sposób oczywiście niezgodny z Pismem św., Tradycją i orzeczeniami swoich poprzedników i Soborów powszechnych; nigdy też nie było wypadku, żeby którykolwiek Papież próbował zburzyć to, co zrobili jego poprzednicy; 3) Papież otoczony jest licznymi i najświatlejszymi doradcami Kardynałami, którzy mu są pomocni w sprawach zawikłanych; 4) na koniec urządzenia parlamentarne, republikańskie itd. mają także strony ujemne, bo zdarza się aż nazbyt często, że w sprawach najpilniejszych nie można doprowadzić do zgody i że rozumniejsza mniejszość nie może przekonać większości.

Domówienie. Na zakończenie zestawiamy tutaj pokrótce prawa Stolicy świętej. Do Papieża należy:

1. Utrzymanie jedności w nauce wiary i obyczajów i rozstrzyganie sporów dotyczących wiary i obyczajów.

2. Rząd całego Kościoła i jurysdykcja zwyczajna we wszystkich diecezjach, do których może wysyłać legatów (nuncjuszów) z władzą, jaką im nadać zechce.

3. Prawo zwierzchnicze nad wszystkimi Biskupami, prawo upominania ich i karania; w razie jeśliby zawinili, może on każdego zawiesić w urzędowaniu lub usunąć.

4. Prawo wydawania ostatecznych wyroków w wypadkach apelacji od Biskupów, Arcybiskupów i Metropolitów lub skarg zaniesionych do Stolicy Apostolskiej.

5. Prawo ustanawiania i potwierdzania Biskupów, jako też erekcji, przenoszenia, jednoczenia albo rozdzielania Biskupich diecezji.

6. Stanowienia praw, tyczących się karności kościelnej i zwalniania od nich.

7. Nadawanie przywilejów osobom, Kościołom i klasztorom.

8. Prawo nadawania odpustów, dyspens itp.

9. Prawo stanowienia lub kasowania świąt, dalej beatyfikacji i kanonizacji; zmiany i poprawki we Mszale i w Brewiarzu.

10. Prawo potwierdzania, reformowania i kasowania zakonów; prawo zatwierdzania zakładów duchownych i najwyższy zarząd nad nimi.

11. Prawo znoszenia się wprost z Biskupami i wiernymi; Papieskie rozporządzenia nie są zależne od przyzwolenia Monarchów (placetum regium), bo Papież stoi ponad wszystkimi Biskupami i wiernymi jakiejkolwiek godności.

12. Prawo zwoływania Soborów powszechnych i przewodniczenia na nich albo osobiście, albo przez swoich legatów i zatwierdzania uchwał Soborów. Atoli jakkolwiek Papież ma władzę naczelną nad całym Kościołem, jakkolwiek jest ponad Biskupami i Soborami, przecież podległym jest prawu Bożemu, czy to naturalnemu, czy pozytywnemu.

Teza LXXXVII. Papież ma prawo zwoływać Sobory powszechne, przewodniczyć na nich i zatwierdzać ich uchwały.

Przeciwnikami tej tezy są Regaliści twierdzący, że to należy do Monarchów.

1. Zwoływanie bowiem Soborów jest aktem jurysdykcji kościelnej i przysługuje tylko temu, kto ma władzę naczelną nad całym Kościołem.

2. Prawo zwoływania Soborów przypisywali zawsze sobie Papieże. I tak np. Papież Mikołaj I (ep. 38) mówi: "Powszechnego Soboru bez nakazu Apostolskiej Stolicy nikomu nie wolno zwoływać". Oni też przewodniczyli na Soborach sami lub przysyłali w tym celu legatów i zatwierdzali powzięte uchwały.

3. Kościół zawsze to prawo przyznawał Papieżom. I tak np. Biskupi, na Soborze Konstantynopolitańskim III zgromadzeni, proszą (ep. ad Agath.) Papieża Agathona, aby uchwały zatwierdził. Wreszcie Kościół zawsze odrzucał uchwały Soborów, które Papieże potępili; że tylko wspomnimy o uchwałach synodu Arimineńskiego, na którym było 600 Biskupów zgromadzonych, a którego uchwały odrzucił Papież, a z nim i Kościół powszechny.

4. Potwierdza tę prawdę i ta uwaga, że nikt – oprócz Papieża – nie może wykonywać tego prawa w Kościele. Nie może tego prawa wykonywać lud, bo nie ma władzy nad Biskupami, ale obowiązany jest względem nich do posłuszeństwa. Nie może tego prawa wykonywać monarcha świecki, bo jego władza nie odnosi się do rzeczy wiary; a zresztą król lub cesarz jednego państwa nie zostaje w żadnej styczności z Biskupami innych państw; zatem nie może im przypominać, aby się zeszli na Sobór. Nie może wreszcie tego prawa wykonywać żaden Biskup oprócz Rzymskiego, bo tylko On ma władzę nad innymi Biskupami.

Zarzut 1. Czemuż jednak osiem pierwszych Soborów zebrało się na wezwanie cesarzy? Odpowiadamy, iż to stało się za zgodą Papieży. W owych bowiem czasach podróże w dalsze strony były bez porównania kosztowniejsze, niż są obecnie, a nadto były połączone z wielorakimi trudnościami; otóż cesarze przychodzili Biskupom, udającym się na Sobory, z pomocą i usuwali wszelkie trudności, dlatego Papieże zgadzali się chętnie na to, że monarchowie zajmowali się sami w porozumieniu z nimi zwoływaniem Soborów, dostarczali podwód potrzebnych Biskupom, orszaku świetnego itd., nigdy jednak nie zrzekali się Papieże prawa, które z natury rzeczy nie przysługuje władcom świeckim.

Zarzut 2. Cesarze nie tylko zwoływali, ale i przewodniczyli na Soborach i zatwierdzali ich orzeczenia. Na to odpowiadamy, że nigdy cesarze nie przewodniczyli Soborom w znaczeniu właściwym tego wyrazu, ani nie przyznawano im prawa do właściwej aprobaty uchwał soborowych, przyznawano im tylko przewodnictwo honorowe ze względu na ich godność i przysługi, oddane Kościołowi. Że zaś potem przyjmowali dekrety Soborów za swoje i wpisywali je do kodeksu ustaw państwowych, przez to nie ubliżali bynajmniej powadze Papieży, ale raczej zasługiwali sobie na ich wdzięczność.

Uwaga. Chcąc odpowiedzieć na pytanie, "czy Sobory są konieczne?", musimy pierwej zastanowić się pokrótce nad innym, a mianowicie, czy początek Soborów jest ludzki czyli raczej Boski? A. Pighius odpowiada, że ludzie wprowadzili je do Kościoła. Atoli prawdopodobniejsze jest zdanie Kardynała Bellarmina (o. c. l. 1. c. 3), Suareza (de fide, disp. 11. n. 1), Kardynała Mazzelli, (l. c. p. 810) i innych, że początek ich jest Boski. Znaczenie ich bowiem dla Kościoła jest tak wielkie, że trudno w nich upatrywać zgromadzenia, które sam rozum ludzki wymyślił. Sobory przedstawiają cały Kościół, któremu Chrystus Pan oddał (Mt. 16, 19: "cokolwiek zwiążesz" itd., słowa wyrzeczone do Piotra i Mt. 18, 18: "cobyście kolwiek związali" itd., słowa wyrzeczone do wszystkich Apostołów) władzę nauczania, rządzenia itd. Wszyscy się na to zgadzają, iż Sobór powszechny jest nieomylny w rzeczach wiary i moralności; a więc jest z ustanowienia Bożego, bo nieomylność pochodzi od Boga. To zaznaczywszy, oświadczamy na pytanie powyższe, że Sobory nie są konieczne w tym rozumieniu, jakoby bez nich nie było w Kościele najwyższej władzy, rozstrzygającej spory i wątpliwości, bo ta władza przysługuje Biskupowi Rzymskiemu, ale są niekiedy potrzebne z tego powodu, że takie wspólne narady Biskupów mogą się przyczynić do wyjaśnienia i pomyślnego załatwienia wielu spraw trudniejszych, do usunięcia nadużyć, które nie dałyby się usunąć dekretem wydanym przez samego Papieża, a które Biskupi zwalczają potem tym chętniej i gorliwiej, skoro je sami razem z Papieżem na Soborze potępili. Zresztą jest rzeczą całkiem naturalną, że liczne zgromadzenie światłych i zasłużonych Arcypasterzy, które reprezentuje wszystkie narody i kraje całej ziemi, musi nie tylko wiernym, ale i heretykom bardzo imponować.

Dogmatyka katolicka. Część ogólna. Krótko napisał X. J. Tylka. Drugie wydanie. Tarnów 1900, ss. 362-368.

Przypisy:
(1) cfr. Aichner, Compendium jur. Eccl., p. 337 et sqq.; Egger, Enchiridion theologiae dogmaticae generalis, Brixinae 1893, p. 498 et sqq.

(2) "Si quis itaque dixerit, Romanum Pontificem habere tantummodo officium inspectionis vel directionis, non autem plenam et supremam potestatem jurisdictionis in universam Ecclesiam, non solum in rebus, quae ad fidem et mores, sed etiam in iis, quae ad disciplinam et regimen Ecclesiae per totum orbem diffusae pertinent; aut eum habere tantum potiores partes, non vero totam plenitudinem hujus supremae potestatis; aut hanc ejus potestatem non esse ordinariam et immediatam sive in omnes ac singulas Ecclesias sive in omnes et singulos Pastores et fideles: anathema sit".

© Ultra montes (www.ultramontes.pl)
Kraków 2005

Powrót do spisu treści V części Dogmatyki

POWRÓT DO STRONY GŁÓWNEJ: